Śląska Bzdura Roku 2023. Wielki plebiscyt ŚLĄZAG-a, w którym wybierzemy najbardziej kuriozalne wypowiedzi i decyzje, jakie zapewniały nam tzw. oczu kąpiel przez ostatnich jedenaście miesięcy. Pamiętacie jak lata temu premier Waldemar Pawlak przekonywał mieszkańców bytomskiego Karbia, że tam da się żyć, a jak się nie da, to można do niego dzwonić (nawet zostawił numer telefonu)? Jak prezydent Andrzej Duda zapowiadał, że węgiel będziemy fedrować ze 200 lat? Jak pewien duński urbanista przekonywał nas, że Katowice to dno piekła, za to Dąbrowa Górnicza to druga Kopenhaga? Jak prezydent Siemianowic Śląskich kropidłem odganiał koronawirusa? Z takiej bajki to będą rzeczy. Takie klejnoty nie mogą zostać zapomniane.
W ostatnich tygodniach tego roku przypominać będziemy, również z Państwa udziałem (komentujcie i proponujcie!), co i kto zasługuje na udział w tym wartościowym plebiscycie. Zwycięską bzdurę obiecujemy – i to również z Państwa udziałem – wyłonić już na początku stycznia przyszłego roku. Generalnie, im gorzej, tym lepiej (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
100 mld złotych w ramach „Programu dla Śląska”
Oto pierwsza parlamentarna nominacja do Śląskiej Bzdury Roku 2023, którą otrzymuje duet z Prawa i Sprawiedliwości: Jarosław Wieczorek (były wojewoda, a obecnie poseł) i Mateusz Morawiecki (były premier, a obecnie poseł). Za co? Za słowa o 100 lub 140 mld złotych (w zależności od wersji) „zaangażowanych” w ramach „Programu dla Śląska”.
– Miarą naszej wiarygodności, wiarygodności rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz premiera Mateusza Morawieckiego, jest skuteczność realizacji zamierzeń, wynikających chociażby ze „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”. W tym projekcie z 2016 roku znalazł się kolejny ważny dokument – „Program dla Śląska”. W „Programie dla Śląska” możemy mówić prawie o 100 mld złotych wydanych na inwestycje. 140 mld to pieniądze, które są zaangażowane – powiedział Jarosław Wieczorek.
– Poseł (wojewoda) Jarosław Wieczorek mówił o 100 mld złotych dla Śląska. 100 mld złotych, które zostały zaangażowane. Drodzy Ślązacy, mieszkańcy województwa śląskiego, to był nasz wielki program, nasza wielka obietnica, spełniona obietnica – podkreślił Mateusz Morawiecki.
Po pierwsze, obaj politycy powinni ustalić wspólną wersję – „zaangażowanych” zostało 100 czy 140 mld złotych? A może 150 mld złotych, jak podaje strona internetowa „Programu dla Śląska”?
Po drugie, co to w ogóle znaczy, że pieniądze zostały „zaangażowane”?
– To jakieś mętne stwierdzenie, które jest rzucane ot tak, bo nikt tego nie zweryfikuje – ocenił prof. Robert Tomanek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach w Radiu Piekary (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
Po trzecie, czym jest „Program dla Śląska”? Rzeczywiście taki dokument powstał i zawiera… wszystko. Budowa autostrad? „Program dla Śląska”. Budowa linii kolejowych? „Program dla Śląska”. Wymiana kopciuchów? „Program dla Śląska”. Program „Mieszkanie Plus”? „Program dla Śląska”. To wytrych, który oznacza wszystko i nic. Jedno jest pewne – to żaden specjalny fundusz dla regionu.
Zapisy „Programu dla Śląska” źle się zestarzały. Chociażby „Mieszkanie Plus”, które okazało się porażką, z której ostatecznie Prawo i Sprawiedliwość się wycofało. Jeszcze gorzej obecnie, kiedy Polska Grupa Górnicza potrzebuje od pięciu do siedmiu miliardów złotych, aby nie zbankrutować, wygląda rozdział dotyczący „zwiększania bezpieczeństwa energetycznego w skali krajowej i regionalnej”, gdzie snuto plany dotyczące otwierania nowych zakładów wydobywczych, podziemnych elektrowni szczytowo-pompowych.
Może Cię zainteresować:
