Śląska opowieść wigilijna. Ostatnie Boże Narodzenie Johannesa hrabiego von Francken-Sierstorpffa, ofiary reżimu hitlerowskiego

Będąc dziś w nastroju świątecznym, żyjąc w przepychu komercyjnego wariactwa, chciałbym w tym wyjątkowym dniu zwrócić uwagę, jak świętowano Boże Narodzenie 80 lat temu na Śląsku. Johannes hrabia von Francken-Sierstorpff, wnuk Joanny Schaffgotsch, dziedziczki fortuny Karola Goduli, opisał swoje ostatnie Święta Bożego Narodzenia, spędzone w więzieniu.

Śląska opowieść wigilijna

Gdzie niegdyś biły dzwony klasztoru, dziś są tam przetrzymywani ludzie.
Tysiąc mężczyzn, młodych i starych, z bladymi twarzami i wychudzonymi postaciami.
Ogolona głowa, podarte ubranie, podarta koszula, zniszczone buty.
Wszystkie narody Europy reprezentowały te same troski i te same potrzeby.
Rozpoczyna się smutne Boże Narodzenie: w więzieniu nie ma po nim śladu.
Zamiast choinki - smród przepełnionego wiadra.
Zamiast kolęd i pobożnych śpiewów rozlegało się jedynie donośne wołanie strażnika.
Żadnej pary bystrych dziecięcych oczu, tylko skulony, milczący tłum.
Nie ma oznak pokoju ani miłości do ludzkości, wieczorami w akademiku dochodzi do uderzeń.
Cudowne dźwięki „Transeamusa” (kolędy) w niesamowity sposób zastępuje syrena przeciwlotnicze,
ile introwertycznych twarzy, z myślami o domu i lampkach choinkowych,
przyćmiewających wszystko, co jest naszą własną nędzą, strachem przed bólem, chorobą i śmiercią.
Tutaj, jak nigdzie indziej na ziemi potrzebujemy pocieszenia w Pragnieniu Zbawiciela Świata.
Ale nasza rasa go nie rozpoznała i całkowicie wyrzuciła go z naszej społeczności.
Dopiero gdy idziemy nocą do pracy i migoczą nad nami gwiazdy,
widzimy wznoszące się wysoko gotyckie wieże to słowa o Bożej miłości i człowieczeństwie.
Żona także schwytana, nasz syn na wojnie.

Takie były te Święta Bożego Narodzenia w więzieniu, które było zaadaptowane z dawnego klasztoru w Brzegu. Johannes hrabia von Francken-Sierstorpff został aresztowany z w nocy z 20 na 21 lipca 1944 roku, w związku z zamachem na Adolfa Hitlera w Wilczym Szańcu.

Po wielogodzinnych przesłuchaniach przez gestapo, trwających kilkanaście dni, niezłomny arystokrata, wnuk Joanny Schaffgotsch (Gryzik/Gryczik von Schomberg-Godulla), przyznał się do winy i został osadzony w więzieniu na trzy lata.

Niestety nie dożył końca wyroku i kolejnych świąt. Zapomnieliśmy o nim tu, na Śląsku, na 80 lat. A w jego rodzinnej miejscowości, Jędrzejowie (dziś województwo opolskie), również imię jego zapomniano i jak i nikt do niedawna nie pamiętał o jego chwalebnych czynach.

29 października 2024 r. w kościele pw. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Jędrzejowie k. Grodkowa odprawiono mszę z okazji 140. rocznicy jego urodzin. Była to pierwsza po 80 latach msza w intencji hrabiego Johannesa (opiekuna kościoła w Jędrzejowie) i jego rodziny von Francken-Sierstorpff.

Zdrowych, spokojnych i bezpiecznych świąt życzę wszystkim Czytelnikom Ślązaga w tym wyjątkowym dniu. Przekazując znak „+”

„+” – jest to znak krzyża, który hrabia Sierstorpff zamieszczał w listach do swojej uwięzionej we Wrocławiu żony.

Mauzoleum w Kopicach

Może Cię zainteresować:

Mauzoleum rodziny Schaffgotsch wyróżnione nagrodą „Zabytek na Medal”. To tu spoczywa Joanna hrabina Schaffgotsch, z domu Gryczik von Schomberg-Godulla

Autor: Maciej Mischok

17/12/2024

Leonard w PSZ, Wielka Brytania 1945

Może Cię zainteresować:

"Chcę Ci zaraz odpisać", czyli Leo i Greta w Wilijo 1945. Bardzo śląska historia

Autor: Tomasz Borówka

24/12/2024

Rod schafgostchow

Może Cię zainteresować:

Śląskie "Downton Abbey". Tak się żyło w pałacu w Kopicach, posiadłości Schaffgotschów, właścicieli m.in. kopalni w Szombierkach

Autor: Redakcja

29/04/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon