Leśny dziadek. Znacie takie określenie? Kiedyś tak mówiło się na panów w PZPN. Albo dowolnej organizacji, której np. kierownictwo nie nadąża za rzeczywistością. Skąd się wzięło? Językoznawcy nie wiedzą, raczej podejrzewają. Jedna hipoteza odwołuje się do wspomnień z czasu kampanii wrześniowej 1939 roku, w których mowa o ukrywających się w pobliżu granicy polsko-rumuńskiej polskich oficerach starszej daty, którzy nie bardzo mieli ogląd ogólnej sytuacji. Każdy z nich miał solidny kamuflaż zrobiony z tego, co dawał las i w ten sposób upodobniali się do jakichś baśniowych potworów leśnych. Młodzi żołnierze, którzy ich napotykali używali ponoć określenia „leśne dziadki”. Tyle wiedzy teoretycznej.
To już nie jest ten Messi
Teraz fakty. Antoni Piechniczek. Legendarny trener Ruchu Chorzów i reprezentacji Polski. Najwybitniejszy obok Kazimierza Górskiego, bo tak jak on, tak pan Antoni zdobył z kadrą narodową srebrny medal mistrzostw świata (czyli 3. miejsce). W kwietniu tego roku Piechniczek udzielił wywiadu dla serwisu NaTemat, w którym ocenił szanse Polaków w mundialowym starciu z Argentyńczykami. I Messim (lat 35).
- My możemy się ekscytować taką rywalizacją, ale powiedzmy sobie szczerze... Messi to obecnie jest już "leśny dziadek". To już nie jest ten piłkarz, co był jeszcze kilka lat temu - stwierdził słynny szkoleniowiec.
W Polsce jego wypowiedź przeszła bez echa. Za to szybko zaczęła żyć własnym życiem w zagranicznych mediach i to w krajach, w których nie spodziewalibyśmy się cytowania Antoniego Piechniczka. Argentyna? Można zrozumieć. Ale Nigeria, Republika Południowej Afryki czy Indonezja? I teraz najlepsze. Jeśli my mamy problem z wytłumaczeniem, kim jest "leśny dziadek", co dopiero np. Nigeryjczycy...
Leo, dziadek z dżungli
Kolejne tłumaczenia słów szkoleniowca były coraz bardziej komiczne. Nigeryjski "Daily Post" napisał wołami w tytule: "Messi - grandfather of forest". A na nasze: "Jesteś teraz dziadkiem z lasu, twoja rola w mistrzostwach świata to niewiadoma - Piechniczek miażdży Messiego". Indonezyjski "World Daily News", zgodnie ze swoją strefą klimatyczną, przełożył "leśnego dziadka" na "grandfather of the jungle". "Lionel Messi nazwany dziadkiem z dżungli". Z kolei argentyński portal "Infobae" nazwał Messiego "dziadkiem lasu/puszczy" ("Messi ahora es el abuelo del bosque").
Co ciekawe, wypowiedź Piechniczka o Messim odnotowały też najbardziej renomowane media sportowe w Europie. Na przykład hiszpańska "Marca"? "Bądźmy szczerzy: Messi to dziś dziadek z lasu". Jedynie południowoafrykański portal SNL24, nie mogąc pojąć, co też miał na myśli trener z Polski, napisał w tytule "Messi naznaczony jako dziadek futbolu".
Czy Messi przeczytał o sobie, że jest "dziadkiem z lasu", dżungli albo puszczy? Być może. Czy cokolwiek z tego zrozumiał? Na pewno nie. Dziś jednak widać, że stawka meczu z Argentyną warta była wypowiedzenia gwiazdorowi reprezentacji dzisiejszych rywali koronkowej wojny psychologicznej.