Zacznijmy od Wrocławia. Owszem, to Śląsk i to jeszcze jaki, ten najpierwotniejszy, ślężański, Włostowicowy, biskupi. Nieomal u stóp majestatycznej Ślęży. No ale jednak tą nowszą historią na długo odmienną niż dzieje Śląska w górze Odry. Nazwy dolnośląskie we Wrocławiu powinny być czymś normalnym, ale czy górnośląskie też? Ale są, przyznajmy. Mało, ale w silnej grupie. Wrocław ma ulice Powstańców Śląskich, plac Powstańców Śląskich oraz całe Osiedle Powstańców Śląskich. To oczywiście nazwy powojenne, samą ulicę Powstańców Śląskich, stanowiącą główną południową arterię wylotową z Wrocławia, przemianowywano w jej historii wielokrotnie. Tę część miasta, doszczętnie zrujnowaną w 1945 r., za PRL zabudowano blokami z wielkiej płyty. Na niej też wznosi się Sky Tower, ukończony w 2012 r. najwyższy budynek Wrocławia.
Powstańcy Śląscy walczą
No ale ten Wrocław był tylko na rozgrzewkę. Jako się rzekło, to jednak Śląsk (ba, nasza prastolica!). Czy powstańcy śląscy zdobyli jeszcze jakieś miasto? Okazuje się, że tak. Nie ulica, a wręcz aleja Powstańców Śląskich znajduje się w Krakowie. I jest ważną komunikacyjnie arterią. Dla kontrastu, Powstańców Śląskich w Poznaniu to niewielka ulica osiedlowa.
Z kolei ulica ich imienia przebiega od lat międzywojennych przez warszawskie Bemowo (na którym znajdują się m.in. ulice Piastów Śląskich, Miarki czy Ligonia). Jednak Kraków to przebija mostem imienia Powstańców Śląskich. Na fali euforii po przyłączeniu części Górnego Śląska do Polski w 1922 r. krakusom musiało tak zależeć na takim uczczeniu powstańców, że okazali się oni ważniejsi od legendarnego eponima miasta. Wcześniej bowiem most ten nosił imię Krakusa! Kraków darzy jak widać atencją powstańców śląskich - czemu trudno się w sumie dziwić, skoro niejeden z nich stamtąd się wywodził. Aczkolwiek o najbardziej z nich wpływowym, galicjoku z Gdowa spod Wieliczki, czyli Michale Grażyńskim, jakby zapomniał. Zresztą ulicy kontrowersyjnego dla wielu Ślązaków wojewody Grażyńskiego poza Śląskiem nie doszukaliśmy się nigdzie w całej Polsce. Interesujesz się śląską historią? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
Śląskie Domy
Wracając do mostów, trzeba wspomnieć warszawski Most Śląsko-Dąbrowski. Po II wojnie światowej stanął na miejscu zniszczonego Mostu Kierbedzia, spinając brzegi Wisły dla Trasy W-Z.
Jednak Kraków ma jeszcze coś: Dom Śląski na skrzyżowaniu ulic Pomorskiej i Królewskiej. Modernistyczny gmach pochodzi z lat 30. XX wieku, wybudowano go z inicjatywy Związku Obrony Kresów Zachodnich. Tu od razu wspomnijmy o jeszcze jednym Śląskim Domu, z kompletnie wszakże innej bajki. Tak nazywa się schronisko w Dolinie Wielickiej w słowackich Tatrach Wysokich. To dziś właściwie hotel górski, ale jego poprzednikiem było schronisko zbudowane tam przez działająca we Wrocławiu Sekcję Śląską MKE, czyli Węgierskiego Towarzystwa Karpackiego (Magyarországi Kárpát-egyesület aka Ungarischer Karpathenverein).
Tu ciekawostka: także w Alpach Austriackich są schroniska o podobnej genezie, tzn. założone przed laty przez śląskich górołazów - np. Breslauer Hütte (Wrocławskie Schronisko) w Alpach Ötztalskich pod Wildspitze, drugim co do wysokości szczytem Austrii, czy Kattowitzer Hütte (Katowickie Schronisko) w Wysokich Taurach.
Wróćmy jeszcze do Krakowa. Jest tam też ulica Górnicza, ale ze śląskimi górnikami niewiele raczej ma wspólnego. Znajduje się bowiem mniej więcej w pół drogi z centrum miasta do kopalni w Wieliczce. Za to ulice górnicze inspirowane być może naszym hajerami mają Gdynia, Poznań czy Łódź.
Od Szczecina po Donieck
Za to ulic po prostu Śląskich znaleźliśmy sporo (są to jednak na ogół ulice niezbyt znaczące, przeważnie osiedlowe): w Gdyni (gdzie jest również Nabrzeże Śląskie - nieprzypadkowo, bo to tam już od lat 20. ładowano na statki górnośląski węgiel, najważniejszy towar eksportowy II RP) , Gdańsku, Szczecinie, Puszczykowie pod Poznaniem, no i - jak łatwo zgadnąć - w Krakowie i Warszawie. W tej ostatniej jest również ulica po prostu Górnośląska. Kraków i Warszawa mają też ulice Katowickie oraz Wojciecha Korfantego. Te ostatnią także np. Poznań. Na mapie Krakowa znaleźliśmy tez ulicę Henryka Brodatego, zaś w Warszawie - zarówno tego śląskiego księcia, jak i jego syna Henryka Pobożnego.
Wrocław nazwą ulicy upamiętnił Jerzego Kukuczkę, zaś stolica pomnikiem Wojciecha Korfantego.
I na zakończenie jeszcze jedna ciekawostka - na przełomie lat 70. i 80. w ukraińskim Doniecku (wówczas w ZSRR) stał pawilon handlowy z odzieżą, który nazywał się "Katowice". Miejmy nadzieję, że mimo wszystko stoi nadal.
Może Cię zainteresować: