Saługa marszałkiem, Budka do Brukseli
Wojciech Saługa został wybrany nowym marszałkiem województwa śląskiego. Co ciekawe, oprócz radnych Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, poparło go również dwóch radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Tak wyszło. 29 głosów poparcia, przy czym koalicja ma 27. Bardzo dziękuję dla mnie anonimowym osobom, które zagłosowały. Może to był właśnie pan Kałuża, może miał wyrzuty sumienia. Historia zatoczyła koło. Ten werdykt wyborców sprzed 5 lat został ukradziony, można tak powiedzieć, ponieważ pan Kałuża przeszedł na stronę PiS, no i wybrał się nowy zarząd województwa wtedy. Teraz wróciło wszystko na swoje miejsce. Demokracja, prawda i podstawowe zasady - mówił 6 maja na antenie TVP Katowice.
Saługa żegna się z Sejmem, podobnie jak Borys Budka, który otwiera wojewódzką listę KO do Parlamentu Europejskiego. Trudno sobie wyobrazić, by w czerwcowych wyborach Budka nie został wybrany eurodeputowanym. Marcin Zasada dopytywał swojego gościa, czy to dobra decyzja, by dwóch najważniejszych w województwie polityków rządzącej partii jednocześnie rezygnowało z mandatów poselskich?
- Jeżeli traktujemy urząd marszałkowski i samorząd wojewódzki jako rzecz ważną, a ja to tak traktuję, to że ja - jako szef struktur regionalnych partii - zostałem marszałkiem województwa, to jest to dobre dla Śląska, jeśli chcemy realizować nasz program - odpowiedział.
Depopulacja województwa najważniejszym wyzwaniem nowej kadencji
Jako najważniejsze wyzwanie rozpoczynającej się kadencji samorządu, Saługa wskazał wyludnianie się województwa śląskiego. Podkreślił, że „tragiczna sytuacja” dotyczy zwłaszcza młodych ludzi, którzy coraz częściej zamiast Katowic, Gliwic, Bielska-Białej czy Częstochowy, wyjeżdżają na studia w inne rejony kraju, gdzie zakładają rodziny i zostają na stałe.
- To bardzo poważne wyzwanie. Dziesięć lat temu w tej takiej mapie rozwoju Polski, województwo śląskie było zaraz za Mazowszem. (...) W spadkach popularności inwestycyjnej, wyboru przez młodych ludzi miejsca do zamieszkania, ciągle spadamy i spadamy. Jeżeli tego nie powstrzymamy, będziemy województwem starych ludzi, ze starym przemysłem i bez perspektyw, więc absolutnie musimy z tym walczyć i to zmienić.
Jak dodał, niektórym politykom w Warszawie wciąż wydaje się, że Śląsk to „miejsca pracy i przemysł”. Problem depopulacji widać jednak z perspektywy regionu, chociażby na przykładzie lokowanych inwestycji. W województwie śląskim już nie tak częstych, a nawet jeśli, to nie w takiej skali jak można by tego oczekiwać.
Wspominając o odbywającym się w Katowicach Europejskim Kongresie Gospodarczym marszałek wyraził opinię, że „pogadać zawsze warto”, ale odkąd pamięta tylko na rozmowach się kończy. - O transformacji trzeba przestać mówić, trzeba zacząć ją robić - podkreślił.
- Wielu myśli, że transformacja to jest tylko likwidacja górnictwa, a nie o to chodzi. To lokalizacja ciekawych miejsc pracy w województwie i to takich, które będą pociągały za sobą kształcenie młodych ludzi. Tak by chcieli tu przyjeżdżać i się osiedlać. Na początek zatrzymanie ich w tych miastach. To będzie namacalne, że coś się w tej sprawie dzieje. Na pewno też połączenie działań Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Ministerstwa Przemysłu i Urzędu Marszałkowskiego. Musimy połączyć siły i działać wspólnie - mówił marszałek Wojciech Saługa.
