Do prusko-brandenburskiej monarchii Hohenzollernów Prusy wniosły we wianie krzyżacką organizację, wzorową administrację i zarządzanie tak bardzo racjonalne, że aż niekiedy nieludzkie. A ponadto tendencje do prowadzenia iście makiawelicznej, lecz w związku z tym i diablo skutecznej polityki. Do tego jeszcze dochodziły militarne tradycje sięgające korzeniami lat młodości Zakonu w Palestynie. Nic więc dziwnego, że po zwycięskich wojnach Fryderyka Wielkiego z niemal całą ekstraklasą europejskich mocarstw oraz (ostatecznie, mimo początkowej kompromitacji) po pokonaniu Napoleona i militarnych triumfach ery Bismarcka nad Austrią i Francją, Prusacy uznali się za niezwyciężonych. Za co później zjednoczone Niemcy, ze swoją armią i sztabami opartymi na pruskim modelu, słono zapłaciły podczas pierwszej wojny światowej, a i w drugiej odbiło im się czkawką.
Takie państwo siła rzeczy musiało ukształtować określony typ poddanego czy (to później i też specyficznie) obywatela.
Dziedzictwo pruskiej organizacji
Królestwo pruskie wymagało bezwzględnego podporządkowania się prawu oraz służby wojskowej w armii o legendarnej ale i wręcz obsesyjnej dyscyplinie, jednak w zamian oferowało też:
- sprawną administrację
- rozwiniętą edukację
- postęp technologiczny.
Te elementy wpłynęły na rozwój Śląska, czyniąc z niego z czasem region o stosunkowo wysokim jak na Europę Środkowo-Wschodnią poziomie życia. Pruska etyka pracy, surowość prawa i skuteczność administracyjna przeniknęły do codziennego życia Ślązaków. W efekcie powstał wzorzec Ślązaka jako osoby sumiennej, lojalnej wobec obowiązków, a jednocześnie doskonałego organizatora, zdolnego do współpracy w duchu solidarności.
Katolicki paradoks
Górnoślązacy byli głęboko przywiązani do katolicyzmu, który w protestanckim państwie Hohenzollernów napotykał liczne trudności. Aparat państwowy niejednokrotnie piętrzył przeszkody, a czasami wręcz stosował represje wobec katolików. Szczególnie w okresie Kulturkampfu, gdy katolicyzm był zwalczany aktywnie i bezkompromisowo. Te działania, zamiast osłabić wiarę, wzmocniły opór społeczności śląskich, umacniając ich solidarność i poczucie odrębności kulturowej. Nie tylko więc wiara pozostała jednym z głównych filarów tożsamości Górnoślązaków, wyróżniając ich na tle protestanckiego systemu Prus, ale i pruskie szykany –paradoksalnie – wzmocniły więzy śląskiego żywiołu katolickiego z polskością. Można również zastanawiać się, czy to nie właśnie etyka protestantyzmu wpłynęła na ukształtowanie się słynnego śląskiego etosu pracy.
Ślązak kontra typowy Polak
W porównaniu z typowym Polakiem, którego tożsamość narodowa ukształtowana była początkowo w ramach Rzeczypospolitej, później zaś pod panowaniem zaborców, jak Rosja czy Austria, Ślązak reprezentował bardziej pragmatyczne i apolityczne podejście do życia. O ile Polacy pielęgnowali idee romantyzmu i walki o wolność, o tyle Ślązacy stawiali na efektywność i rozwój gospodarczy. W czasach II Rzeczypospolitej Ślązaków często więc postrzegano jako ludzi chłodnych, pragmatycznych i zbyt lojalnych wobec dawnych pruskich zasad. Jednak ceniono ich za pracowitość, przedsiębiorczość oraz uczciwość. Oraz legendarną wręcz dyscyplinę w szeregach Wojska Polskiego. Niestety, mimo doskonałej opinii, jaką cieszyli się śląscy żołnierze, drzwi do awansów oficerskich i błyskotliwych karier w WP bynajmniej nie stały przed nimi otworem (analogicznie zresztą, tak wcześniej jak i podczas II wojny światowej, traktowano Górnoślązaków w armii niemieckiej).
Czegóż jednak chcieć, skoro przybywający na Śląsk przedstawiciele polskich elit najczęściej spoglądali na Ślązaków z góry, fałszywie przeświadczeni o swojej kulturalnej i cywilizacyjnej wyższości nad byłymi obywatelami państwa pruskiego? Co dla Ślązaków, świadomych swej cywilizacyjnej przewagi nad zacofaną Polską było uwłaczające, budząc w nich uzasadniony sprzeciw, urazę, a nawet gniew. Spowodowany tym dysonans poznawczy wywołał wśród Ślązaków dość powszechnie występujące zjawisko zawodu Polską. Nie sposób więc oprzeć się refleksji, że Polska nie potrafiła należycie spożytkować pełni potencjału "pruskich cnót" swoich śląskich obywateli.
Co nam zostało z pruskiego spadku?
Współczesny Śląsk wciąż nosi znamiona pruskiego dziedzictwa, choć globalizacja i zmieniające się realia społeczne spowodowały częściowe rozmycie tradycyjnych cech. Niemniej jednak, wartość pracy, solidarność i obowiązkowość pozostają widoczne, zwłaszcza w lokalnych społecznościach i kulturze pracy w regionie. Ślązacy wciąż są kojarzeni z wysoką etyką pracy i przywiązaniem do porządku, chociaż coraz więcej młodszych pokoleń przyswaja wartości bardziej uniwersalne, charakterystyczne dla całej Polski.
Dziedzictwo pruskie znacząco wpłynęło na tożsamość Ślązaków, kształtując ich jako społeczność wyjątkowo zorganizowaną i efektywną. Cechy te, choć przekształcone przez współczesność, wciąż pozostają częścią regionalnej tożsamości, będąc jednocześnie świadectwem historycznego dziedzictwa. Ciekawe, na ile te wartości przetrwają w przyszłości, w coraz bardziej zunifikowanym społeczeństwie globalnym? Czas pokaże.
P.S. Prusom, a konkretnie królowi Fryderykowi II Wielkiemu, zawdzięczamy tez szałot i śląskie kluski. Bez niego bowiem nie zagustowalibyśmy w kartoflach.


Może Cię zainteresować: