Ślōnzok znaczy... Słońce
Tłumacz Google to darmowa usługa oferowana przez firmę Google, pozwalająca na szybkie tłumaczenie słów, wyrażeń oraz stron internetowych. Dotychczas obsługiwała około 130 języków, ale 27 czerwca 2024 roku dodano 110 nowych języków, z przewagą mniejszych i regionalnych – w tym język śląski. Ciekawostką jest, że mimo statusu języka regionalnego w Polsce, kaszubski nadal nie jest dostępny w tej usłudze.
Chwilę po premierze, sprawdziliśmy dokładność nowej usługi firmy Google. Efekty nie były zadowalające. Tłumacz popełniał językowe kalki, nie radził sobie z gramatyką (np. tłumaczenie polskiego jem na jedzōm), a niektóre konstrukcje pozbawione były jakiegokolwiek sensu.
Na początku eksperci byli pełni nadziei, że AI Google szybko nauczy się śląskiego i poprawi błędy. „Trzymam kciuki za jego rozwój i wierzę, że zwiększona baza pamięciowa oraz rozwój AI będą systematycznie pozytywnie wpływały na poziom tłumaczenia” – mówił wtedy Bartłůmjej Wanot, tłumacz i aktywista językowy. Niestety, najwyraźniej technologia, której użył Google nie zamierza się niczego uczyć.
Wszystkie nowo dodane języki są tłumaczone za pomocą technologii Zero-Shot Machine Translation, która polega na uczeniu AI na minimalnej liczbie przykładów, ale z zachowaniem kontekstu. Przykładem może być sytuacja, gdy AI nauczyło się rozpoznawać konie, a na podstawie tego rozumie, że zebra przypomina konia – tyle tylko, że jest w paski. Podobnie, choć Google Translate mogło nigdy nie napotkać słowa „jym”, zna kontekst gramatyczny i wie, że może być odmieniane jak śląskie „mōm”. W takim przypadku zakłada, że zasada tłumaczenia czasownika „jeść” będzie podobna. Można powiedzieć, że Google Translate działa na zasadzie zgadywania. Twórcy tej technologii przyznają, że jest ona wciąż w fazie rozwoju i na razie mało efektywna, ale jej dużą zaletą jest niskie zapotrzebowanie na moc obliczeniową, co pozwala obsługiwać aż 110 języków.
Jak widać w naszej galerii, technologia nie rozwinęła się znacząco. Jedyna różnica między tłumaczeniem z czerwca, a tłumaczeniem z listopada to przekład słowa „Ślōnzok” na „Słońce”; wcześniej Google Translate robił z nas... Łzy.
Alternatywy? Proszę bardzo
Język śląski ma się całkiem dobrze głównie dzięki działaniom tłumaczy i aktywistów. Dzięki ich pracy śląska jest także technologia. Sprawniej przetłumaczycie maszynowo śląski tekst w tłumaczu Silling. Ten translator korzysta z technologii Apertium, która posiada ogromną bazę danych zjawisk występujących w języku śląskim. Śląski można ustawić sobie na Facebooku, w urządzeniach firmy Samsung, a nawet w robocie sprzątającym marki Puron.
Jeżeli chcecie pisać śląskim alfabetem, to możecie zaopatrzyć się w oferowaną przez Silling śląską klawiaturę na system Windows. W telefonach z systemem operacyjnym Android możecie zainstalować klawiaturę SwiftKey, która posiada śląskie znaki. Najprościej jest z systemem iOS – tu klawiatura posiada cały wachlarz obcych znaków, w tym także śląskich.