Są takie zdjęcia, które opowiadają historię ludzkości. Beatlesi na Abbey Road. Pocałunki Breżniewa i Honeckera. Oscarowe selfie Ellen DeGeneres. Zupełnie nieoscarowe selfie Jacka Kurskiego na Majdanie. Fotografia prezydenta znad stołu z ustawą o Narodowym Dniu Powstań Śląskich? Świat nie przestał się kręcić, ale... Zachwyciliśmy się w redakcji jego kompozycją, symboliczną grą kolorów, bohaterami... Ktoś powiedział: "Wygląda jak obraz!". Ktoś dodał: "Jak Matejko!". Być może redaktor od "Jak Matejko!" tylko Matejkę z malarzy kojarzy, tym niemniej, po chwili zadumy, zaczęliśmy analizować tę fotografię jak Tom Hanks w "Kodzie Da Vinci".
Promieniujący prezydent w centrum. To Polska. Po lewicy jego posłanka Violetta Porowska - symbol biało-czerwonej flagi. Po prawicy - zatroskany poseł Wojciech Szarama ze wzrokiem Stańczyka, z obrazu Matejki właśnie. Wojewodowie : śląski (Jarosław Wieczorek) i opolski (Sławomir Kłosowski) masujący klaskaniem obrzękłe dłonie. Śląskie dzieci ubrane "po chopsku". Harcerze. Pejzaż w tle. Chorągwie. I stół z polskiego dębu.
Zdjęcie jest kompozycyjno-symbolicznym majstersztykiem, w takim malarskim rozumieniu (gratulacje, Przemysław Keler). Tak właśnie scenę tę namalowałby Matejko. No może, z przodu stołu ręce ku niebu wznosiliby jeszcze górnicy, hutnicy, a w tle majaczyłby cień Karola Miarki czy Józefa Lompy. Ok, Matejkę już mamy. A gdyby tak...
Gdyby tę ikoniczną scenę podsunąć innym słynnym malarzom np. XX wieku? Jak by wyglądała? Tak. Zapraszamy na krótką lekcję malarstwa z redakcją ŚLĄZAG.