Burzliwe wydarzenia w Polsce pierwszej połowy lat 80. to był temat dla popkultury. U2 w 1982 roku pisze "New Year's Day", utwór zainspirowany ruchem Solidarności. Laibach w podobnym czasie nagrał "Jaruzelskiego". Brytyjski Test Dept miał "Gdańsk". A kanadyjski Rational Youth w 1982 roku debiutował albumem "Cold War Night Life" ("Życie nocne Zimnej Wojny"), na którym można znaleźć największy przebój grupy, zatytułowany "Saturdays in Silesia".
Żeby nie było wątpliwości: okładka singla ewidentnie nawiązuje do loga Solidarności. Tekst jest przejmujący i przedstawia rzeczywistość śląskiego robotnika. "Mieszkam na cmentarzu. Czekam aż spadnie topór. Pracuję w wielkiej dziurze, tylko po to, by zapłacić czynsz".
"Soboty na Śląsku. Wakacje są dla bohaterów. Światła miasta to nie do końca Broadway" - słyszymy w ekspresyjnie wyśpiewanym refrenie. "Kupiłem ćwiartkę wódki, nie musiałem nawet stać w kolejce. To jedyna rzecz, której tu nie brakuje" - śpiewa Rational Youth. Dlaczego Śląsk? W nocy z sobotę, 12 grudnia na niedzielę, 13 grudnia 1981 roku, w związku z wprowadzeniem stanu wojennego, zomowcy rozpoczęli aresztowania działaczy opozycyjnych. Na Śląsku ten los spotkał przede wszystkim Jana Ludwiczaka, przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w katowickiej kopalni Wujek. Kilkadziesiąt godzin później na Wujku doszło do masakry, w której od milicyjnych kul zginęło 9 górników. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
"Jeśli żołnierze założą kłódkę na drzwi, wyważymy je jak zwykle. Nie mamy wiele, ale zatrzymamy, to, co nasze" - śpiewa kanadyjski zespół. Mniej więcej się zgadza? "Światła miasta, które nie są Broadwayem" - czy chodzi o Katowice?
Zapewne chodziło o Katowice. Problem w tym, że muzycy nie zrobili najlepszego rozpoznania geograficznego (kto mógł w Kanadzie wiedzieć, gdzie leżą Katowice...). Zwróćcie uwagę na ten oto fragment: "Złapałem autobus numer 8. Dojechałem do portowych doków". Z kopalni Wujek nad morze? Nawet ZTM nie ma do dziś metrolinii do Gdańska.
Jeszcze prościej: Rational Youth po prostu pomylili Śląsk z Gdańskiem albo skleili jedno z drugim. Zresztą, to nie wypracowanie na historię, tylko popowa (a nawet synthpopowa) piosenka. Pamiętacie jak David Bowie "pożyczył" utwór od Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk"? Pożyczył, przetworzył i nazwał go "Warszawa". Podobnie tu: "Saturdays in Silesia" to kolejna ciekawa pamiątka muzyczna. Mimo geograficznego klopsa. A może nawet ciekawsza dzięki niemu.