Wynalazek naukowców Uniwersytetu Śląskiego
Naukowcy związani z Wydziałem Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zaprojektowali specjalny uchwyt do montażu w skaningowym mikroskopie elektronowym (SEM). Autorami opatentowanego wynalazku są dr Artur Taszakowski i dr Bartosz Baran, a dwóch kolejnych zgłoszeń patentowych dr Taszakowski i dr Ariel Marchlewicz. Uchwyt pozwoli entomologom badać nawet najmniejsze okazy owadów, bez ryzyka uszkodzenia zasuszonych ciał, liczących niekiedy mniej niż trzy milimetry.
- Do tej pory dysponowaliśmy małym, aluminiowym krążkiem. Nie ma możliwości zamontowania w nim szpilki, a owady, które nie są na niej osadzone, przyklejamy. Problem zaczyna się wtedy, gdy taką próbkę trzeba odkleić. Jest to bardzo trudne. Na krążku nierzadko zostają części ciał, najczęściej odnóża i czułki, co ma znaczenie dla osób zajmujących się klasyfikacją gatunków i rodzajów - mówi dr Artur Taszakowski.
Jeśli badania taksonomiczne i mikromorfologia dotyczą pospolitych gatunków - taki skutek nie jest problemem. Gorzej z rzadkimi okazami, np. wypożyczonymi z muzeum przyrodniczego, które stanowią wyjątkowo cenny materiał badawczy. Patent naukowców UŚ pozwoli zachować szczególnie cenne okazy owadów w nienaruszonym stanie. Do tej pory entomolodzy stosowali rozwiązania zastępcze, np. nabijając na szpilkę różne materiały, co niestety stwarzało możliwość uszkodzenia sprzętu.
Specjalny przyrząd ułatwi badania nad owadami
Kolejny raz potwierdziło się, że ,,potrzeba jest matką wynalazków". Inspiracją dla projektu naukowców był sprzęt fotograficzny, a konkretnie konstrukcja statywu, gdzie specjalny przegub kulkowy umożliwia zmianę pozycji aparatu.
- Pomyślałem sobie, że gdyby dopasować wielkość takiego przegubu do mikroskopu, a także wybrać właściwy materiał i zastosować dodatkowe rozwiązania umożliwiające montaż szpilki, moglibyśmy w o wiele szybszy, łatwiejszy i bezpieczniejszy sposób badać interesujące nas owady - mówi dr Taszakowski.
Prototypy wykonano z tworzywa sztucznego, wykorzystując technologię druku 3D, co pozwoliło dopracować kształt uchwytu. Na tym etapie naukowcy testowali przyrząd w mikroskopie.
Wynalazek w łatwy sposób pozwala obserwować i wykonywać zdjęcia owada z różnych stroń, chroniąc przy tym dany okaz przed uszkodzeniem i przyspieszając pracę badawczą. Dodatkową zaletą są niskie koszty produkcji, więc uchwyt ma potencjał komercjalizacji. Niewykluczone, że już niebawem stanie się elementem wyposażenia większej liczby mikroskopów.
Może Cię zainteresować:
Śląscy naukowcy prowadzą badania nad dystrofią siatkówki. Prawie 3 mln zł z grantu SONATA
Może Cię zainteresować: