Twórcy zestawienia opublikowanego przez Business Insider Polska przyjęli jako podstawę wyliczeń medianę dochodów mieszkańców w gminach, przy czym jako dochód traktuje się wszystkie dochody „na rękę”, czyli wynagrodzenie za pracę, zyski z wykonywanej działalności gospodarczej, dochody z wynajmu, kapitałowe i świadczeń społecznych (emerytury, 800+ i wszelkie inne transfery tego typu).
Mediana to liczba, która dzieli badaną próbę na pół. W naszym przypadku wskazuje teoretyczną osobę, od której dokładnie połowa mieszkańców gminy zarabia mniej i od której dokładnie połowa zarabia więcej. Jej dochody to właśnie mediana zarobków w gminie.
Mediana zarobków jest niższa, niż średnia arytmetyczna i według twórców zestawienia lepiej nadaje się do tego celu.
Autorzy przyjęli następujący podział:
- klasa niższa średnia – mający dochód od 60% do 80% mediany;
- klasa średnia – mający dochód od 80% do 150% mediany;
- bogaci – mający dochód powyżej 250% mediany.
Redakcja opracowała zestawienia osobno dla rodzin różnych wielkości, to jest od osoby samotnej, przez małżeństwo bezdzietne, małżeństwa z jednym, dwojgiem i trojgiem dzieci, aż po sześcioosobowe gospodarstwo domowe.
Czy jesteś krezusem w swojej gminie?
W zestawieniu wszystkich miast na prawach powiatu województwa śląskiego różnice są znaczące. I tak najłatwiej uchodzić za bogacza w Częstochowie. Z kolei do „elity” pod względem dochodów najtrudniej awansować w Gliwicach. W przypadku jednej osoby trzeba tam mieć dochód o ponad 1.200 złotych wyższy niż w pod Jasną Górą; w przypadku rodziny dwuosobowej to ponad 3.300 złotych, a różnica ta oczywiście musi być jeszcze większa wraz ze wzrostem liczby członków gospodarstwa domowego (czyli najczęściej liczby dzieci).
Stolica województwa także zawiesza poprzeczkę wysoko i aby zostać w Katowicach uznanym za bogacza, trzeba mieć dochody niemal tak wysokie, jak w Gliwicach.
W zestawieniu widać też stosunkowo wysoką pozycję miast, w których (lub w ich okolicach) wciąż działają kopalnie węgla i jednocześnie funkcjonują elektrownie (Rybnik, Jaworzno). Choć zastrzegamy, że to tylko nasza hipoteza redakcyjna.
Co
może nieco zaskakiwać, to dość wysoka pozycja Mysłowic. Jak
widać, bankructwo miasta i widoczne gołym okiem jego problemy
wizerunkowe, nie są skorelowane aż tak mocno z dochodami jego
mieszkańców, którzy najwyraźniej radzą sobie całkiem nieźle.

W zestawieniu wybranych gmin województwa, które nie są miastami na prawach powiatu, ponownie można zaobserwować prawidłowość opisaną powyżej. Tam, gdzie działa kopalnia węgla (lub w okolicach), tam mediana dochodów jest wyższa, a co za tym idzie, trudniej jest awansować do „elity” dochodowej.
Druga prawidłowość, którą wyraźnie widać, to niższa mediana dochodów w gminach Zagłębia Dąbrowskiego niż Górnego Śląska. Pewnym wyjątkiem jest gmina Psary, która jednakże znalazła się zaledwie w środku stawki. Zagłębiowskiej gminie Ożarowice (choć w śląskim powiecie tarnogórskim) nie pomaga nawet obecność drugiego co do wielkości w Polsce portu lotniczego w Pyrzowicach.
Trzecim istotnym faktem, jaki można zauważyć, jest wyższa mediana zarobków w mniejszych miejscowościach niż w miastach dużych; najprawdopodobniej wynika to ze zjawiska „ucieczki” ludzi zamożnych poza miasto i osiedlania się w pobliskich wsiach lub miasteczkach.

A
Wy – mieścicie się w lokalnej „elicie” dochodowej według
metodologii Business Insider Polska?

Może Cię zainteresować:
Świerklaniec odzyska zabytkową bramę z dawnego pałacu Donnersmarcków

Może Cię zainteresować: