Kamienice u zbiegu alei Korfantego, na przedłużeniu ulicy Teatralnej, to wyjątkowy relikt najstarszej zabudowy rynku. Narożna kamienica (nr 6) została wybudowana w 1869 roku. Także w latach 60. XIX wieku powstała reszta północnej pierzei rynku. Domy po północnej stronie ówczesnej Rathausstrasse (jak początkowo nazywała się Teatralna; ulica Ratuszowa otrzymała nazwę od pierwszego katowickiego ratusza, wznoszącego się tam, gdzie dziś Teatr Wyspiańskiego) są nieomal rówieśnikami miasta Katowice, które prawa miejskie otrzymały w roku 1865. Jednak z ich rówieśników po drugiej stronie alei Korfantego (pierwotnie nazywającej się Schlossstrasse, czyli Zamkowa) nie pozostało już nic poza ich zdjęciami. Tych na szczęście jest wiele.
Kamienica spod szóstki była jeszcze nowa, gdy w 1872 roku uwiecznił ją na jednej ze swoich 24 historycznych fotografii L. A. Lamche.
Dom ten ma ciekawą historię, np. w latach 1906-1912 mieszkał tu znany Andrzej Mielęcki, lekarz i polski działacz społeczny, zamordowany w 1920 roku.
Na fotografii Lamchego widać też dom na przeciwległym rogu Zamkowej, pod numerem 5. I ta kamienica miała w swoim czasie znakomitego lokatora, działał w niej bowiem zakład fotograficzny sławnego Maxa Steckela. Zapisała się jednak w dziejach Katowic w sposób tragiczny, gdyż to w jej podwórzu we wrześniu 1939 katowani i rozstrzeliwani byli polscy patrioci.
Od tego też budynku rozpoczęła się destrukcja pierwotnej zabudowy północnej pierzei rynku. W związku z decyzją o poszerzeniu Zamkowej, kamienicę spod szóstki przeznaczono do wyburzenia jeszcze przed II wojną światową. W chwili jej wybuchu była już niezamieszkana (nie licząc co najwyżej stróża i jego małżonki). W 1940 roku nie pozostało z niej śladu.
Pozostałe kamienice na zachód od wylotu Zamkowej przetrwały wojnę (czego nie można niestety powiedzieć o północnej pierzei rynku, obróconej w zgliszcza przez Sowietów). Wyburzono je jednak w latach 60. Kompletnie zmieniło to charakter rynku i perspektywę ulicy Zamkowej (po II wojnie światowej przemianowanej na Armii Czerwonej). W ten sposób z pierwotnej zabudowy rynku ocalały jedynie kamienice po wschodniej stronie dzisiejszej Korfantego. Są starsze niż Teatr Wyspiańskiego i nawet niż przylegająca teraz do Domu Handlowego "Zenit" kamienica przy ulicy Warszawskiej 1 (ongiś Rynek 11). Ta ostatnia to zresztą ciekawy, zabytkowy dziś obiekt. Jednak Lamche, wykonując swoje zdjęcie kamienic pod numerami 5 i 6, nie miał jej jeszcze za plecami. Znany architekt Paul Jackisch dopiero miał ją zaprojektować, a została ukończona w 1874 r.
Pod koniec drugiej dekady XXI wieku zbudowano pawilon gastronomiczny, jak gdyby próbując przywrócić coś z dawnej przestrzeni rynku, zamykanej początkowo przez ciąg kamienic po jego północnej stronie, mniej więcej (bo nieprecyzyjnie) w wytyczanej przez nie przed laty linii. Umiejscowienie pawilonu, jego forma, a i częściowo funkcja (sławetny miejski szalet!) do dziś budzi emocje. Jakkolwiek by go nie oceniać - ten najnowszy w tej chwili obiekt przy rynku sąsiaduje z jedyną pozostałością najstarszej zabudowy głównego placu Katowic.