Śląsk i Pomorze razem? Czekamy na nową ustawę metropolitalną
Wraca temat nowej ustawy metropolitalnej. W ostatnim czasie w Sejmie odbyło się spotkanie poświęcone kolejnym projektom, m.in. dla Pomorza i Górnego Śląska. Pytany o tę sprawę przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierz Karolczak zwrócił uwagę, że w Polsce mówimy o dwóch rodzajach metropolii. Są takie jak Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, czyli duże miasto i otoczenie oraz takie bez oczywistego centrum, jak w przypadku konurbacji górnośląskiej. - Potrzebne są lepsze mechanizmy współpracy tych miast, które mogłyby tworzyć coś zamiast tego centrum. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco: https://www.slazag.pl/newsletter).
Najprawdopodobniej ta sama ustawa będzie dotyczyć GZM i Trójmiasta. Gdańsk, Gdynia i Spot zostaną objęte podobnymi rozwiązaniami co Śląsk, z wyeliminowaniem ,,przetestowanych" u nas mankamentów. Czy da się ,,uszyć" taką samą ustawę dla dwóch podobnych, ale jednak innych regionów? - Ustawa, która będzie działać u nas, będzie działać i u nich. Są pewne różnice, ale jeszcze więcej jest podobieństw. Jakie możliwości zyska metropolia po uchwaleniu nowych przepisów?
- Z naszych doświadczeń wynika, że dużo czasu należy poświęcić ochronie środowiska w naszych miastach, na walkę z niską emisją, wszystkie rozwiązania proekologiczne. Na pewno kwestia gospodarki odpadami, w tej części przetwarzania odpadów komunalnych. No i trochę łatwiejszy mechanizm przekazywania metropolii zadań przez gminy. Dzisiaj to rozwiązanie działa dokładnie tak samo jak w związku komunalnym, czyli nie działa wcale - odpowiedział przewodniczący GZM.
Co z projektem supermiasta? Karolczak: ,,To jest dyskusja na lata"
Jeszcze w czasach prezydentury Piotra Uszoka w Katowicach prowadzone były rozmowy, m.in. z Mysłowicami i Siemianowicami Śląskimi o przyłączeniu tych miast do Katowic. Następca Uszoka i jego polityczny wychowanek Marcin Krupa, jako zdecydowany zwolennik powołania supermiasta (nazywanego niekiedy ,,wielkimi Katowicami), idzie jeszcze dalej. - W przyszłości musimy tworzyć jeden organizm, bo to się opłaca mieszkańcom, nie tylko Katowic, ale każdej innej miejscowości metropolii - mówił prezydent Katowic 13 lutego 2024 r. na antenie Radia Piekary.
Zdecydowana większość prezydentów pozostałych miast metropolii nie podziela jednak entuzjazmu Marcina Krupy. Podczas debaty w Tychach 9 stycznia 2024 r. swoją daleko idącą ostrożność wobec takiego pomysłu wyrażali chociażby prezydent Piekar Śląskich Sława Umińska-Kajdan, czy p.o. prezydenta Tychów Maciej Gramatyka. Nie brakuje głosów, że w obecnej GZM Katowice grają głównie na siebie, czym nie zachęcają swoich sąsiadów do rozmów o łączeniu w jedno miasto.
Co dalej więc z projektem supermiasta? Pomysł można odłożyć na półkę? Zdaniem Kazimierza Karolczaka, propozycja powołania supermiasta wymaga dyskusji, której nie da się przeprowadzić z dnia na dzień. W jego opinii Katowice nie przyłączą do siebie np. Chorzowa i takie propozycje nie mają najmniejszych szans na powodzenie. Projekt supermiasta na polegać na czymś zupełnie innym: wspólnej decyzji o powołaniu nowego ciała ,,ponad ich głowami".
- To jest generalna idea takiego supermiasta, natomiast my mieszkańcom musimy powiedzieć na czym miałoby to polegać i jakie korzyści się z tym wiążą. Pomysł jest rzeczywiście nowatorski, mówimy o powołaniu zupełnie nowego miasta - gminy metropolitalnej. Chodzi o nienaruszanie tożsamości miast, które dalej będą funkcjonować jako miasta - mówił Kazimierz Karolczak.
Może Cię zainteresować: