Redakcja zapewnia, że film wart jest wielokrotnego oglądania. Występują Michał Baborski, kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej (lat 33, syn górnika, rudzian z dziada pradziada) oraz szef jego sztabu wyborczego, Piotr Stolorz. Wszystko w tym filmie jest - dynamiczna kamera, zaskakujący scenariusz, krwiste dialogi. I program wyborczy, jakiego jeszcze nie widzieliśmy.
Kopalnie, rowery, psy
"W naszym mieście nie chcemy, żeby
były zamykane kopalnie. Rowery publiczne jest to w wielu śląskich
miastach, też chcemy po prostu, żeby to było w naszym mieście.
Zniesienie opłat za posiadanie psa (...) Baseny w każdej dzielnicy, jeśli będzie taka możliwość" - tak wyliczanie programowych fundamentów Baborskiego rozpoczyna główny odpowiedzialny za jego kampanię. Spisaliśmy jego wypowiedź słowo w słowo. Kopalnie, rowery, psy, baseny. Jeśli będzie możliwość. Spisywanie nie było najłatwiejsze, bo kamera trzęsie się, jak opętana, a sztabowiec na kartce napisał chyba swoje wystąpienie nie do końca wyraźnie.
Same pomysły i ich omówienie miejscami zwalają z nóg.
- Postawienie na lokalne inwestycje, a nie zagraniczne - mówi sztabowiec.
- Czyli na przykład tutaj, jeżeli chodzi o to, żeby umożliwić mieszkańcom przynajmniej przez okres trzech-dwóch lat lokale, które należą do miasta, żeby mogli inwestycję jakąkolwiek tutaj założyć. I w późniejszym czasie dopiero za takie lokale finansować - dopowiada kandydat.
"W późniejszym czasie za takie lokale finansować". Jakie lokale? Co finansować? Idźmy dalej, bo dalej jest jeszcze lepiej.
Za psią kupę - prace społeczne
"Kolejny punkt: powrót do pierworodnego rynku, jaki był przed tym, jaki mamy teraz, czyli sam beton. Czyli chodzi nam głównie o zadrzewienie naszego miasta, żeby nie było tak zwanych patelni" - słyszymy. Pierworodny rynek, pierworodny grzech - sam beton. Wszystko jasne?
Ważny postulat: "zniesienie prohobicji".
Wyjaśnia Boborski: "Mieszkańcy przez to tracą na pracy i wypłacie. W nocy zarabiamy
więcej. Nie ma nocnej zmiany, to jest mniej pracowników
potrzebnych".
Kandydat i szef jego sztabu dużo uwagi poświęcają psom. Zniesienie opłat to raz. Dwa: za niesprzątanie po psie, prace społeczne w schronisku.
- Wiem, że ten punkt jest bardzo ciężki do zrealizowania, ale myślę, że wspólnymi siłami można wnioskować o taką ustawę - mówi Boborski. Ustawę, no tak. I po trzecie: "Wybiegi dla psów każdej rasy".
- Tutaj chodzi głównie o małe pupile i te duże - wyjaśnia Stolorz.
Tak zwane pielęgniarki
Co jeszcze? Język śląski w szkole średniej, podstawowej, a "jeżeli się uda, to nawet w przedszkolu". "Nigdy w życiu spalarnia śmieci w Rudzie Śląskiej".
- I tak mieszkańcy nie będą mieli z tego zysku, ponieważ – z tego, co tutaj słyszałem – podatek i tak będzie przechodził do firmy zagranicznej - objaśnia Baborski. Podatek. Do firmy zagranicznej.
I wreszcie. Otwarcie szkoły medycznej. "Żeby
ci, co mają zapatrzenie na tzw. pielęgniarki, lekarzy, żeby taka
szkoła powstała w naszym mieście" - obiecuje sztabowiec. Przyszłe "tak zwane pielęgniarki" są pewnie zachwycone.
Nie wiemy, czy podczas kampanii prezydenckiej w Rudzie Śląskiej zobaczymy coś równie dobrego, dlatego szczerze polecamy. Nie wiemy też, czy Michał Baborski zbierze wymaganą liczbę podpisów (czas do 17 sierpnia), dlatego polecamy tym bardziej. Pierwsza tura wyborów w Rudzie 11 września.