Kiedy Szopienice były odrębnym miastem, a dzisiejsza ulica biskupa Herberta Bednorza współtworzyła główną miejską arterię. Zwróćmy uwagę na to, co tu przetrwało z jej klasycznego uroku, a jak na tak niedługą przecież ulicę jest tego wiele. Jak ją zaprojektowano? Otóż to nie tylko ciąg kamienic, ale także obfitość zieleni. A więc też cienia i chłodu, jaką zapewnia szpaler drzew.
Browar braci Mokrskich to prawdziwa wizytówka ulicy. Wzniesiony pod koniec XIX wieku, jest dziś wpisany do rejestru zabytków jako świadek epoki, w której Szopienice tętniły przemysłowym życiem. To miejsce łączy historię z nowoczesnością. Po metamorfozie żyje nadal. Dziś działa tu kilkadziesiąt współczesnych firm.
Ulica Bednorza może pochwalić się ciekawą architekturą. Jej przykładem jest willa z 1892. Projekt architekta Ritschela w stylu historyzmupokazuje, jak bogato projektowano domy mieszkalne nawet w przemysłowych miastach. Świadkami historii ulicy są też kamienice przy Bednorza 9 czy 22. Te mury wiele mogą opowiedzieć. I czynią to nawet samą swoją architekturą.”
Z olei kościół ewangelicko-augsburski to nie tylko duchowa oaza, ale również imponujące dzieło architektoniczne swojej epoki. Neogotycka świątynia pod wezwaniem Zbawiciela została wybudowana na przełomie XIX i XX wieku. Dziś nadal współtworzy klimat tej części Katowic.
A Szopienice to nie tylko zabytki. To też przestrzenie, w których mieszkańcy mogą odpocząć i cieszyć się zielenią. Jak na skwerze Walentego Roździeńskiego.
Ulica Herberta Bednorza jest sercem Szopienic, gdzie dziś historia spotyka współczesność. Spacerując po niej, można poczuć tu atmosferę dawnego miasta.

Może Cię zainteresować:
Od polnej ścieżki do katowickiego Watykanu. Spacer ulicą Wita Stwosza

Może Cię zainteresować: