„Ekspresówka” S52 od Bielska-Białej do Głogoczowa otrzymała nazwę Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. I nic dziwnego – połączy Bielsko-Białą i miasta leżące wzdłuż drogi krajowej nr 52 – Kęty, Andrychów, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską – z DK7 w Głogoczowie. To umożliwi w przyszłości szybki dojazd z Bielska-Białej do Krakowa czy Zakopanego. Droga zostanie poprowadzona w nowym śladzie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje na S52 wybudowanie dwunastu węzłów.
Beskidzka Droga Integracyjna: początek w Bielsku-Białej
W ramach S52 funkcjonują obecnie dwa odcinki – od Cieszyna do Bielska-Białej i od węzła Balice I do węzła Modlniczka. Co więcej, w grudniu 2024 r. dołączyła do nich Północna Obwodnica Krakowa. W planach są kolejne odcinki. GDDKiA ogłosiła już przetarg na przeprowadzenie badań geologicznych, przygotowanie projektu budowlanego i uzyskanie pozwolenia na budowę dla pierwszego odcinka Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. Chodzi o 16 kilometrów drogi ekspresowej S52 między przyszłymi węzłami Bielsko-Biała Hałcnów i Bulowice.
Będzie to już kolejny przetarg.
– Pierwsze postępowanie musieliśmy unieważnić wiosną 2024 r. ze względu na niewielkie zainteresowanie wykonawców i bardzo wysoką wartość złożonych przez nich ofert. Zaprosiliśmy wtedy geologów na spotkania, żeby wspólnie wypracować nowe założenia kolejnego postępowania – wyjaśniają w GDDKiA.
Po rozmowach z geologami doszło do zmian – wcześniejszy, pojedynczy przetarg dzielił trasę na sześć odcinków, a wykonawcy mogli składać oferty na określone części. Teraz przetarg podzielony został na cztery osobne postępowania.
BDI ominie jedną z największych wsi w Polsce
Jak zapowiada GDDKiA, przetargi na badania i przygotowanie projektów dla kolejnych etapów nowej drogi będą ogłaszane stopniowo.
– Zaczynamy od pierwszego, najbardziej wysuniętego na zachód odcinka, który będzie także drogą wyjazdową z Bielska-Białej na wschód. Ponad połowa z 16 km tego fragmentu BDI będzie biegła w województwie śląskim – informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Ta część Beskidzkiej Drogi Integracyjnej umożliwi ominięcie od północy jednej z największych wsi w Polsce, czyli znajdujących się w województwie śląskim kilkunastotysięcznych Kóz. BDI będzie ponadto południową obwodnicą małopolskich Kęt. Powstaną trzy węzły – w Kozach, Kętach i Bulowicach, na zachód od Andrychowa. Ten ostatni połączy nową „ekspresówkę” z dzisiejszą DK52. Jak przypominają w GDDKiA, tą drogą każdego dnia porusza się prawie 20 tysięcy pojazdów.
Kolejny przetarg, który zapewne zostanie wkrótce ogłoszony, dotyczyć będzie 20-kilometrowego odcinka BDI pomiędzy Chocznią a Kalwarią Zebrzydowską. Ta część trasy będzie równocześnie obwodnicą Wadowic i Kalwarii.
Kiedy beskidzka „ekspresówka” będzie gotowa?
Kluczowe znaczenie będą miały badania geologiczne. GDDKiA na całym odcinku Beskidzkiej Drogi Integracyjnej zamierza wykonać ponad 6,6 tys. odwiertów i niemal 2,4 tys. sondowań. Średnia głębokość odwiertu to 11 metrów.
– Jeżeli zajdzie taka potrzeba, głębokość odwiertu może sięgać nawet 30 m. Celem badań jest poznanie budowy geologicznej terenu, pobranie próbek z określonej głębokości, szczegółowe określenie warunków podłoża i zbadanie warunków nośności – informuje GDDKiA.
Sondy będą wprowadzane na średnią głębokość 13 m. Mają zbadać, jaki opór stawia grunt i jaką ma nośność.
Dodajmy, że GDDKiA wnioski o decyzje ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej) dla czterech odcinków Beskidzkiej Drogi Integracyjnej planuje złożyć w 2027 roku. Po uzyskaniu decyzji ogłoszone zostaną przetargi na budowę. BDI może być gotowa w 2033 roku.