Narciarze i dzieci mogą zacierać ręce z uciechy. Kierowcy i służby odśnieżania miasta muszą być gotowi na trudny weekend. Wszystko za sprawą przesuwającego się z północnych Włoch niżu „Robin”. Przyniesie on intensywne opady w całej południowej Polsce. Najmocniej ma sypać na Podkarpaciu i Małopolsce, ale i w województwie śląskim solidnie dosypie białego puchu.
Śnieg ma zacząć padać jeszcze w piątek (1 grudnia) późnym popołudniem i wieczorem – najpierw na południu regionu, nad które nasuwać się będą chmury znad Czech i Słowacji. Później strefa opadów będzie przesuwać się coraz bardziej na północ regionu. Intensywnie padać ma przez całą sobotę i w nocy z soboty na niedzielę (3 grudnia). Śnieżyca ma wytracić swą siłę dopiero w niedzielę. Synoptycy z Instytutu Meteorologi i Gospodarki Wodnej prognozują, że w niedzielę pokrywa śnieżna w Katowicach wynosić może 20 cm (obecnie to 8 cm).
- Zapowiada się pracowity weekend – kwituje te prognozy katowicki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad radząc jednocześnie kierowcom, by przygotowali się na trudne warunki pogodowe.
Czy sami drogowcy są przygotowani? Okaże się w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Katowicach deklaruje, że wszyscy pracownicy są od kilku dni przygotowani na te duże opady.
- Cały obszar Katowic z jezdniami, parkingami i zatokami autobusowymi jest podzielony na rejony w czterech kategoriach i standardach utrzymania zimowego – od tego zależy szybkość działania służb. Wszystkie ulice staramy się odśnieżać tak szybko, jak to możliwe, jednak musimy pamiętać, że duże opady mogą spowodować, że nie wszędzie będziemy mieli możliwość dojechać od razu. Zazwyczaj jednak czas reakcji jest szybszy niż ustalone standardy – mówi prezes MPGK Katowice Andrzej Malara.
Na weekendowej śnieżycy atak zimy się nie skończy – od niedzielnego popołudnia ma się zacząć ochładzać i w pierwszej połowie przyszłego tygodnia trzeba być gotowym na dwucyfrowy mróz w godzinach nocnych i porannych.
Może Cię zainteresować: