Dariusz Niebudek: W barze w Chorzowie mówię "Ja z Kielc, ale chcę się nauczyć godać". Samobójca czy nienormalny?
Początki łatwe nie były. Gdy przyjechał do Chorzowa w połowie lat 80. ubiegłego wieku, to w jednym z barów głośno ogłosił, że jest z Kielc i chce się nauczyć „gadać po śląsku”. Szybko musiał się stamtąd ewakuować. Teraz niektórzy nie mogą uwierzyć, że jest Gorolem. Dariusz Niebudek o swojej fascynacji Śląskiem i o tym jak się nauczył ślonski godki.