Gliwice: Pan Leszek mieszkał w vanie pod komisariatem. Ukradli mu insulinę, więc internauci ruszyli na pomoc. Ubiegła ich policja, która... zatrzymała mężczyznę
To historia rodem z niskobudżetowej komedii pomyłek. Na dzikim parkingu w Gliwicach tuż pod komisariatem nr 3 od jakiegoś czasu mieszkał pan Leszek. Ostatnio mężczyźnie choremu na cukrzycę ktoś ukradł plecak z insuliną. Na pomoc ruszyli internauci, którzy postanowili dostarczyć potrzebne leki 60-latkowi. Szybko okazało się, że pan Leszek jest poszukiwany przez policję. A przypomnijmy, że mieszkał... tuż pod komisariatem.