Michał Wroński: Metropolia i całe województwo potrzebują planu adaptacji do zmian demograficznych
W dyskusji nad przyszłością Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i całego regionu dostrzegam nieraz syndrom 40-latka, który wspomina z rozrzewnieniem jak to klawo było w studenckich czasach, gdy można było balować do późna, spać mało, a i tak następnego dnia miało się siłę do dalszej zabawy. A teraz, ech panie, szkoda gadać. Czy dałoby się sprawić, żeby było tak fajnie jak kiedyś? Rzecz w tym, że coś się bezpowrotnie skończyło. I zamiast śnić sny o dawnej potędze, warto pomyśleć nad realiami czekającymi nas w przyszłości i zastanowić się nad możliwą adaptacją do nich.