Dawne Katowice widziane oczami Niemców. Od niechęci do zachwytu: najpierw brudno, głodno i na bosaka, potem „duchowa wolność, gwar ulic, żywy zlepek różnych narodowości”
Wiadomość o przeniesieniu do Katowic przepełniła rodzinę trwogą. „Katowice…. Jakaś polska dziura blisko granicy z Rosją!” – napisała Elisabeth Grabowski. Niemiecka pisarka i folklorystka roztaczała piękne wizje nad miastem, ale na razie przybywa tu tylko „motłoch wszelkiego rodzaju”. Jest brudno, głodno i na bosaka. Tak było w XIX wieku. A później?