Kryzys branży gastronomicznej trwa. Fala zamknięć w naszych miastach przypomina efekt domina
Inflacja (już 18 procent), ceny prądu i gazu, a co za tym idzie - ceny żywności - to wszystko bardzo szybko wykańcza gastronomię. Widać to w każdym naszym mieście: od tygodni słyszymy o kolejnych zamkniętych knajpach, które nie zdążyły odbić się po kryzysie covidowym, a dziś muszą zmagać się z rosnącymi kosztami działalności. Tej zimy z rynku znikną kolejne restauracje i puby.