„Dzięki, ale kopię naszej rzeźby Warszawa może sobie… postawić koło kolumny Zygmunta III Wazy”. Jak śpiący lew wrócił do Bytomia
Jeden był śpiący, drugi czuwający. Ten pierwszy stał się przedmiotem fascynującego zatargu pomiędzy Bytomiem i Warszawą. A wszystko zaczęło się 200 lat temu, gdy Theodor Erdmann Kalide (dziś 223. rocznica jego urodzin) zaczął szkicować lwy podczas nauki w berlińskiej akademii. Pogmatwane losy najsłynniejszego pomnika w Bytomiu przypomina Agata Listoś-Kostrzewa, autorka książki „Ballada o śpiącym lwie”.