Coboty wchodzą do naszych firm. Będą pracować „ramię w ramię” z ludźmi
Jeśli wasz nowy kumpel z pracy nie mówi wam „część”, nie skarży się na ból w plecach, a tylko dyskretnie szumi, to może oznaczać, że staliście się naocznymi świadkami tego jak do gospodarki wkracza nowe pokolenie „pracowników”. To coboty. Spokojnie, nie trzeba się ich obawiać. To nie są pobratymcy słynnego terminatora.