Niemiec ewangelik, Polak katolik, a Ślązak? "Górny Śląsk jest napromieniowany okultystycznie". Rafał Księżyk o fenomenie katowickiej "Śnialni"
Skoro Niemiec kojarzył się z ewangelikiem, a Polak z katolikiem, to w tych kleszczach dla Ślązaka pozostawał okultyzm. Mnóstwo na Śląsku jest takiej ludowej duchowości z indywidualną, ezoteryczną ścieżką. W Polsce, jak się mówi okultyzm czy ezoteryzm, to ludzie myślą, że to jakieś czary-mary, coś szemranego, a tymczasem wygląda na to, że u was to taka… duchowa tradycja, bardziej wolnomyślicielska, niż akces do tych podłączonych pod geopolitykę wielkich wyznań - mówi Rafał Księżyk, autor książki "Śnialnia. Śląski underground" opowiadającej o fenomenie zawiązanej w Katowicach w czasach PRL artystycznej grupy zrzeszającej takich artystów, jak Urszula Broll, Antoni Halor, Zygmunt Stuchlik, Andrzej Urbanowicz i Henryk Waniek.