Jarosław Gwizdak: Katowicki dworzec? Tęsknie za „brutalem z kielichami", za salonem gier, w którym można było kupić... samochód
Czekając ostatnio na spóźniony niestety pociąg do Pragi, miałem okazję pospacerować po dworcu w Katowicach w środku nocy. Wrażenia mnie przygnębiły. Wciąż pamiętam naszego „brutala z kielichami”. Miałem do tego miejsca sentyment.