Skąd pomysł na założenie studia nagraniowego?
Od zawsze interesowałem się tworzeniem filmów i zdjęć. Za młodu kręciłem produkcje dotyczące naszych podwórkowych wyczynów w sportach ekstremalnych i to z pewnością był zapalnik do pójścia o krok dalej.
Jakie były początki?
AG Studio istnieje od 2012 roku. Poszukiwaliśmy zleceń. Udało nam się nawiązać kontakty z różnymi osobami z branży muzycznej, co popchnęło do przodu temat teledysków. W zasadzie na początku był to główny kierunek naszej działalności filmowej.
W 2017 roku AG Studio nawiązało współpracę z Agnieszką Chylińską. Znaliście się już wcześniej?
Wydaje mi się, że był to przypadek. Ktoś szepnął o nas managerce Agnieszki – Joannie i sytuacja rozwinęła się sama. Artystka potrzebowała dosyć szybko zrealizować teledysk do nowego singla i mieliśmy akurat moce przerobowe, żeby tego dokonać. Myślę, że efekt finalny był pretekstem do tego, żeby kontynuować współpracę w kolejnych latach.
Pierwszy klip dla Agnieszki Chylińskiej nakręcony został w Tarnowskich Górach. Dlaczego to miasto?
Przede wszystkim scenariusz zakładał pewien klimat i lokacje, które dosyć łatwo mogliśmy uzyskać w Tarnowskich Górach. Śląsk to w ogóle skarbnica świetnych miejsc, które przyciągają filmowców, więc nic dziwnego, że produkuje się tutaj coraz więcej filmów, teledysków. Poza tym lokalny patriotyzm popchnął nas do tego, żeby większość sytuacji osadzić w rodzinnym mieście.
Praca filmowca to jedyne hobby?
W głównej mierze czas poświęcam pracy. Tworzenie filmów to proces skomplikowany i wieloetapowy. Od przygotowania produkcji, stworzenia scenariusza, po realizację i finalną obróbkę. W wolnych chwilach bawię się w DJ’a, a ostatnim czasem sporo majstruję przy moim zabytkowym samochodzie, który powoli doprowadzam do stanu, mam nadzieję, idealnego. Oczywiście gdzieś pomiędzy tym trzeba znaleźć też chwilę na odpoczynek i oglądanie filmów. Nic tak nie inspiruje do dalszej pracy jak dobre produkcje filmowe.
Rok 2017 zakończył się dla was statuetką Eski Music Awards za klip dla Agnieszki Chylińskiej. Czy to wasza jedyna współpraca?
Tak naprawdę ciągle nawiązujemy świetne współprace. Byłem zaskoczony, kiedy w 2014 roku zadzwonił do mnie Mrozu z chęcią nagrania z nami teledysku. Udało nam się stworzyć dwa filmy, z czego jeden w Hiszpanii. Mieliśmy okazję pracować z wieloma topowymi gwiazdami polskiej sceny muzycznej, takimi jak Natalia Szroeder, Quebonafide, Rafał Brzozowski czy Pokahontaz.
W tym roku premierę miały dwa kolejne klipy Agnieszki Chylińskiej, wybór padł na Zabrze i Bytom. Skąd takie inspiracje?
Tak jak wspomniałem – na Śląsku mamy wiele świetnych lokacji. Areszt w Zabrzu to przykład jednej z nich. Ostatnim czasem jest tam dosyć tłoczno i zrealizowano tam kilka filmów fabularnych, seriali, m.in. „Najmro”. W Bytomiu poznaliśmy świetną ekipę w sklepie z antykami Renesans, która pomogła nam w stworzeniu lokacji do teledysku „Kiedyś do Ciebie wrócę". Dodatkowo zależało nam na klimacie lat 80. Niektóre kamienice w Bytomiu świetnie nadają się do tego celu. Przychylność zarządu Bytomskich Mieszkań pozwoliła nam na dostosowanie kilku miejsc do naszych potrzeb.
Wszystkie klipy realizowane przez was dla Agnieszki Chylińskiej kręcone były na Śląsku. Zdarza się wam realizować teledyski poza regionem? I co macie w planach?
Kilkukrotnie mieliśmy okazje nagrywać filmy za granicą. Odwiedziliśmy Hiszpanię, Teneryfę, Irlandię, Szkocję, USA. Podobno niebawem działamy na Islandii, więc nie mogę się już doczekać uwiecznienia tych pięknych miejsc! Cały czas działamy i idziemy do przodu. A co dalej? Kto wie? Może film fabularny? Czas pokaże.
Może Cię zainteresować: