W środę, 9 marca 2022 r., Sejm przyjął ustawę dotyczącą pomocy uchodźcom z Ukrainy. Specustawa legalizuje pobyt uchodźców w Polsce i wprowadza m.in. wsparcie finansowe dla osób, które zaoferowały pomoc Ukraińcom.
PiS do tej ustawy wprowadził poprawkę określaną przez opozycję jako „bezkarność plus”. Chodzi o brak odpowiedzialności urzędników za decyzje podejmowane m.in. w przeszłości, podczas epidemii COVID-19. Premier Mateusz Morawiecki sugerował nawet, że takie zapis do projektu wprowadzono na życzenie samorządowców, w tym samorządowców z PO.
- Nikt z samorządowców nie prosił o taki zapis. Wykorzystywanie tego, co się dzieje na Ukrainie do załatwiania spraw sprzed kliku miesięcy jest obrzydliwością – w Rozmowie Dnia Radia Piekary podkreślił Krzysztof Mejer, zastępca prezydent Rudy Śląskiej.
Poprawka dotycząca bezkarności urzędniczej w szerokiej wersji, także w czasie pandemii, została ostatecznie odrzucona przez Sejm. Przeszła jednak inna, która zawęża depenalizację naruszania dyscypliny finansów do okresu wojny w Ukrainie.
Krzysztof Mejer: Czekamy na konkretne przepisy dotyczące pomocy uchodźcom
Specustawa przyjęta przez Sejm pozwala m.in. nadać Ukraińcom numer PESEL, a to da możliwość przyznania im różnych świadczeń. Weryfikować to mają samorządy. - Czekamy na konkretne wytyczne, rozporządzenia do ustawy przyjętej wczoraj przez Sejm. Już przygotowujemy się do tej akcji – podkreślił wiceprezydent Rudy Śląskiej w rozmowie z red. Marcinem Zasadą.
Władze Rudy Śląskiej czekają także na rozwiązanie prawne dotyczące finansowania nauki dzieci uchodźców. Do tej pory zgłoszono tam 10 dzieci do szkół i 3 do przedszkoli. Wiceprezydent Mejer zaznaczył, że miasto będzie m.in. zatrudniać nauczycieli wspomagających, którzy znają język ukraiński, także spośród uchodźców.
Do tej pory według oficjalnych danych do Rudy Śląskiej dotarło 150 uchodźców, ale – jak mówił w Radiu Piekary Krzysztof Mejer – to niepełna liczba, bo wiele z tych osób trafia bezpośrednio do rodzin i jest ich pewnie około 300. W mieście spodziewają się także kolejnych. - Jest bardzo pozytywny odzew ze strony naszych mieszkańców, wiele deklaracji, że chcą przyjąć uchodźców – mówił wiceprezydent.
Krzysztof Mejer zaznaczył, że pomoc uchodźcom to działania na wiele miesięcy. Najpierw będą oni lokowani w dużych wspólnych salach, a później w mieszkaniach prywatnych. Miasto analizuje także własne zasoby mieszkaniowe pod kątem przystosowania ich na potrzeby uchodźców. Dodatkowe 60 miejsc zadeklarowała także Huta Pokój.