Dzisiaj w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia odbędzie się uroczysta Międzyuczelniana Inauguracja Roku Akademickiego. Po raz pierwszy jednocześnie odbędzie się wspólna inauguracja dla w sumie siedmiu.
- Dzięki temu, że mamy NOSPR, jest jak zorganizować godnie tego rodzaju uroczystość - mówił w programie Rozmowa Dnia Radia Piekary, Tomasz Pietrzykowski, prorektor Uniwersytetu Śląskiego.
Dodał, że pojawiły się pomysły, aby te wspomniane uczelni połączyły się w jeden organizm, choć nie jest to takie proste.
- Dzisiejsza inauguracja, znak czasu i pokazanie konieczności współpracy pomiędzy tymi uczelniami. Doraźnie doprowadziło to do tego, że Katowice zostały Europejskim Miastem Nauki. To właśnie ta współpraca i otwartość pozwoliły uzyskać ten tytuł - mówił Pietrzykowski. Prorektor zaznaczył, że ewentualne połączenie uczelni zwiększyłoby jej konkurencyjność.
- Na co dzień tego nie widać, ale Śląsk i Katowice zyskują wyższą rangę w tym świecie akademickim.
Wyzwania w tym roku akademickim? Ceny energii
Rozpoczynający się właśnie nowy rok akademicki znów będzie wyzwaniem dla studentów, pedagogów i władz wyższych uczelni. W poprzednich latach musieli się oni mierzyć z efektami wywołanymi pandemią koronawirusa. Tym razem będą musieli zmierzyć się z kryzysem energetycznym wywołanym m.in. agresją Rosji na Ukrainę. Rosnące ceny energii mogą zahamować rozwój uczelni, bo potrzebne będą oszczędności.
- W znacznej większości uczelni w Polsce w przyszłym roku zwyczajnie zabraknie pieniędzy na dalsze funkcjonowanie. Tego nie było nigdy - powiedział Tomasz Pietrzykowski. Dodał, że to nie jest taka nagła sytuacja, bo ceny rosną od lat, a dofinansowanie do działalności uczelni stoją w miejscu.
- Nawet nie chcę wspominać już o wynagrodzeniach na uczelni, które stały się groteskowo niskie, biorąc pod uwagę naturę tego środowiska. To są wszystko dla nas kule u nogi, żeby uczynić ze środowiska naukowego taki użytek, żeby nam się żyło lepiej - dodawał Pietrzykowski.
Prorektor UŚ zdradził, że na Uniwersytecie Jagiellońskim podwyżka za dostawę prądu wyniesie... 666 procent. Szatańska liczba, ale dobrze oddaje rzeczywistość.
- Budżety uczelnie są w przygniatającej większość złożone ze środków sztywnych, przeznaczonych głównie na wynagrodzenia. Rektor uczelni z Krakowa powiedział, że ma wyborów - albo zapłacić pensje pracowników albo zapłacić za prąd.
A jak pod tym względem wygląda sytuacja na Uniwersytecie Śląskim?
- Jesteśmy póki co w znacznie lepszej sytuacji, bo mamy długoterminową umowę na dostawę energii, ale jednak wiemy, że problemy są kwestią czasu - stwierdził Pietrzykowski. - Jeśli sytuacja się nie poprawi to... uczelnie mogą przestać istnieć.
Może Cię zainteresować: