Tomasz Rogala kieruje Polską Grupą Górniczą od 1 maja 2016 r. (wcześniej od lutego 2016 r. był prezesem Kompanii Węglowej, czyli poprzedniczką PGG). I kierować będzie nią nadal. Konkurs na nowe władze PGG nie przyniósł bowiem żadnych zmian w zarządzie największej spółki węglowej w Polsce i Unii Europejskiej.
Rada Nadzorcza PGG powołała Tomasza Rogalę na stanowisko prezesa tego koncernu. W składzie nowego zarządu znaleźli się też: Rajmund Horst jako wiceprezes zarządu do spraw produkcji, Adam Gorszanów jako wiceprezes zarządu do spraw sprzedaży, Andrzej Paniczek jako wiceprezes zarządu do spraw finansowych oraz Jerzy Janczewski jako wiceprezes zarządu do spraw pracowniczych. Czyli dokładnie ten sam skład, z którym Rogala kierował PGG przez ostatnie lata (Paniczek i Janczewski są w zarządzie spółki od roku 2016, Horst od 2020 r. zaś Gorszanów od 2021 r.).
Zaskoczenia takim obrotem sprawy raczej nie ma. O takim scenariuszu powszechnie mówiło się w kuluarach.
- Konkurs rozpisano z przyczyn czysto formalnych. Zarządowi kończy się kadencja i zgodnie ze statutem i prawem, trzeba dokonać ponownego wyboru. Nowe władze? Nie spodziewam się zmian personalnych w PGG, co więcej – uważam je za niepotrzebne. Sama idea konkursów w takich spółkach to absolutna fikcja. Prezesem zostanie ten, który ma nim być, a nie ten, który wygra konkurs – stwierdził już kilka tygodni temu w rozmowie ze ŚląZag.pl Jerzy Markowski, ekspert górniczy i były wiceminister gospodarki.
- Jako jeden z nielicznych, będąc postacią spoza sektora, wyrobił sobie markę i nazwisko w górnictwie. Kierując stowarzyszeniem Euracoal, okrzepł wobec polityki unijnej dotyczącej węgla. No i idą trudne czasy dla branży. W obszarze od dyrektorów kopalń w górę nie ma na Śląsku lepszego kandydata na to stanowisko niż Rogala – ocenił Markowski.