Wydarzenie, które zapowiadaliśmy szczegółowo tutaj, prowadziła pisarka i działaczka społeczna Anna Cieplak, autorka tekstów m. in. związanych z Zagłębiem Dąbrowskim.
Uczestnikami panelu byli Zagłębiacy z urodzenia:
- dr Dariusz Majchrzak – historyk, nauczyciel w będzińskim liceum, regionalista Zagłębia Dąbrowskiego z 20-letnim stażem;
- dr Beata Abdallah-Krzepkowska – arabistka, nauczycielka akademicka, z zamiłowania badaczka genealogii rodzin zagłębiowskich i regionalistka;
- dr hab. Michał Krzykawski, prof. UŚ – filozof techniki i społeczny, pracownik naukowy zajmujący się badaniami nad technologiami, a także automatyzacją w Zagłębiu Dąbrowskim.
Małopolska, ale nie
Po przedstawieniu panelistów, prowadząca zapytała, czy wśród obecnych na sali są osoby, którym bliska jest tożsamość małopolska. Zgłosiło się niewielu, choć można przypuszczać, że ich odsetek i tak był wyraźnie większy, niż wśród całej populacji Zagłębia Dąbrowskiego. Pytanie było bardzo zasadne, bo przecież Zagłębie Dąbrowskie to subregion zachodniej Małopolski. Jednak gdyby zapytać losowo spotkanego patriotę lokalnego, najprawdopodobniej nie byłby on tego świadomy. Lokalni patrioci deklarują zazwyczaj patriotyzm zagłębiowski, nie odwołując się do historii Polski, czy też Małopolski w szczególności. Wątek ten – który z pozoru winien być kluczowy w rozumieniu samoidentyfikacji – nie pojawił się więcej podczas wydarzenia. Reszta dyskusji upłynęła pod znakiem odnoszenia tożsamości zagłębiowskiej do tożsamości śląskiej.
Granice
Aby mówić o tożsamości zagłębiowskiej, należałoby najpierw zdefiniować granice Zagłębia Dąbrowskiego. Wg dra Majchrzaka – to obszar dawnego powiatu będzińskiego, jeszcze z czasów zaborów. A więc teren bardzo rozległy – z Zawierciem, Myszkowem czy Koziegłowami. Trzeba jednak zaznaczyć, że takie rozumienie Zagłębia Dąbrowskiego jest w zdecydowanej mniejszości; w powszechnej świadomości Zagłębie Dąbrowskie to Dąbrowa Górnicza, Będzin, Sosnowiec, Czeladź, Wojkowice, Sławków oraz gminy: Psary, Bobrowniki, Mierzęcice (powiat będziński) i Ożarowice (powiat tarnogórski). Oba podejścia są dalekie od doskonałości, gdyż granice administracyjne tych jednostek zmieniały się, bez baczenia na historyczną przynależność ziem i poczucie tożsamości mieszkańców. Temat jest rozległy i zasługuje na osobny wpis. W praktyce - paneliści posługiwali się jednak tym węższym podejściem, jako że dalsza dyskusja dotyczyła Dąbrowy Górniczej, Sosnowca, Będzina i najbliższych okolic.
Warto
odnotować, że pojawił się głos z sali. Łazianka (Łazy, powiat
zawierciański) zaznaczyła, że jako osoba zainteresowana sprawami
tożsamościowymi swojej „małej ojczyzny”, nie spotyka się z
tym, aby mieszkańcy okolic Zawiercia utożsamiali się jakkolwiek z
Zagłębiem Dąbrowskim, a raczej się od niego dystansują. I wg niej
– nie chcą być z nim kojarzeni.
Czy Zagłębie to obciach?
Dr Krzepkowska zaznaczyła, że gdy Zagłębie Dąbrowskie budowano (a był to wówczas teren Imperium Rosyjskiego – red.) – miasta wschodniej części Górnego Śląska były albo bogate i okazałe, albo przynajmniej zapewniające godziwe jak na ówczesne warunki standardy. Miejscowości po wschodniej stronie Brynicy i Przemszy były od nich o wiele biedniejsze, budowane w pośpiechu, często bez planu, ładu i składu. Przypomniała, że ludzie, którzy przyjeżdżali tu w poszukiwaniu lepszego życia, uciekali od biedy wsi Kielecczyzny, Radomszczyzny i innych (Królestwa Polskiego Imperium Rosyjskiego, głównie północno-zachodniej Małopolski – red.). Dla tych, dla których brakowało ziemi (gdyż w wielodzietnych rodzinach przejmowali zwykle najstarsi synowie) – powstający gwałtownie przemysł w Zagłębiu Dąbrowskim – był szansą. Dlatego właśnie przyjeżdżali tu masowo, mimo warunków socjalnych tak marnych w porównaniu z tymi, jakie dawał pobliski, niemiecki wówczas i nieosiągalny dla nich Śląsk. A ten było widać nie tylko przez rzekę. Kwitł handel na małą i dużą skalę, legalny i nielegalny (przemyt). Ludzie stąd jeździli na Śląsk i po cichu zazdrościli lepszego życia. Ludzie ze Śląska przyjeżdżali tutaj i patrzyli na chaotyczną i bylejaką zabudowę, klepiska poza głównymi ulicami, mini gospodarstwa rolne ze zwierzętami niemal w śródmieściach i ogólny nieład. Ten rozdźwięk między sąsiadami trwał jeszcze dziesiątki lat, także w czasach, w których byliśmy już jednym państwem, jednym województwem. To też – wg panelistki – przyczyniło się do wzajemnej niechęci Zagłębiaków i Ślązaków, z których ci pierwsi – często mieli kompleksy, a ci drudzy – czasami traktowali z góry swoich sąsiadów zza rzeki, prezentując poczucie wyższości.
Ślady
tej ponadstuletniej biedy są do dziś w Zagłębiu Dąbrowskim
widoczne. Nie tylko w nazewnictwie (w Sosnowcu na przykład jest
kolonia Abisynia oraz 3 – słownie: trzy! – kolonie Pekin), ale też da się trafić na resztki osad, które
wyglądają jak opisy miejscowej biedy sprzed wieku. Zdarza
się, że ślady
te są widoczne w mentalności miejscowych – przynajmniej tych,
którzy się niechętnie do tożsamości zagłębiowskiej przyznają.
Przyszłość
Prof.
Krzykawski przytoczył historię ze swojego życiorysu, kiedy z racji
zamieszkiwania w tej części Sosnowca, z której było bliżej do
Mysłowic niż do śródmieścia własnego miasta – wybrał naukę
w liceum w Mysłowicach. Szybko zorientował się, że coś jest
inaczej – nie tylko w sferze językowej. Uderzyło go wówczas, że
różnice są tak wyraźne, mimo bezpośredniego sąsiedztwa, czego
wcześniej w ogóle nie był świadomy. Ani o tym nie uczono w
szkołach, ani ludzie mieszkający „przez rzekę” – nie
wchodzili w interakcje aż takie, jakby podpowiadało zamieszkiwanie tak bliskie siebie. Wg panelisty traci to jednak na znaczeniu, gdyż
jakaś część pochodzących z Zagłębia Dąbrowskiego, wykształconych ludzi, zamieszkała w Katowicach, a wielokroć większa
ich część – tam pracuje. Różnice między samymi miastami zaś –
jak chodzi o ich infrastrukturę i wygląd – zacierają się. To,
co w jego ocenie dodatkowo zbliża mieszkańców Górnego Śląska i
Zagłębia Dąbrowskiego, to nieodległa przeszłość, upadek
przemysłu ciężkiego i wydobywczego oraz konieczność znalezienia
sobie nowego pomysłu na istnienie w poprzemysłowej rzeczywistości.
Dodatkowo wskazał na to, że mimo załagodzenia sytuacji związanej
z transformacją gospodarki i obecnego uspokojenia, zmiany postępują.
Wskazał m. in. automatyzację jako wielką szansę, która może
odciążyć ludzi od nadmiernego trudu, ale też zagrożenie, jeśli
w porę nie znajdą pomysłu na siebie, zanim ich automatyzacja
zastąpi w pracy, co może skutkować niepokojami i napięciami.
Tożsamość zagłębiowska w kontrze do śląskiej, czy równolegle?
Mimo bardzo spokojnego przebiegu dyskusji w przyjaznej atmosferze – uważny obserwator musiał zauważyć istotne różnice w widzeniu tematu tożsamości zagłębiowskiej między panelistami.
Wydaje się, że dla prof. Krzykawskiego odrębność ma i będzie miała coraz mniejsze znaczenie, wobec poważnych wyzwań przyszłości, przed jakimi stoją społeczności po obu stronach rzeki. I akurat ten fakt (malejącego znaczenia spraw tożsamościowych) – zdaje się nie mieć dla niego specjalnie dużej wagi.
Dr Majchrzak z kolei zauważył, że zmieniło się to, co ludzi interesuje, choćby kiedy porównuje pokolenie swoich obecnych uczniów z pokoleniem swoim – czyli 40-latków – oraz z pokoleniami jeszcze starszymi. Wg niego należy stawiać na zrozumienie się poprzez wzajemne poznanie, na rzecz czego działa, choćby poprzez warsztaty regionalne pod hasłem „Jak Gorol z Hanysem”, które prowadzi ze śląskim nauczycielem-regionalistą – Marcinem Melonem.
Dr
Krzepkowska przypomniała, że województwo nasze nazwano śląskim,
choć ziemie śląskie stanowią 48% jego obszaru i że nie zadbano –
na
zasadzie równorzędności – o
reprezentacje w jego nazwie części małopolskiej, która stanowi
52%. Choćby
tak,
jak uczyniono
w
przypadku województwa warmińsko-mazurskiego (w nazwie województwa
warmińsko-mazurskiego nie uwzględniono jednak m.
in. ziem
wschodniego Pomorza, Suwalszczyzny, północnego Mazowsza, które
wchodzą w jego skład – red.). Wg niej stało się tak wyłącznie
z powodów politycznych, to jest z chęci „rozwodnienia”
tożsamości śląskiej, poprzez nadanie symboliki, barw i
nazewnictwa śląskiego nie-Ślązakom, dzięki czemu, w pewnej
perspektywie czasowej, zmniejszono by prawdopodobieństwo pojawienia
się tendencji separatystycznych Górnoślązaków. Wg panelistki
rodzi to zrozumiały opór nieśląskiej części ludności
województwa – w tym Zagłębiaków – wobec narzucania im cudzej
tożsamości. I wobec tego – tożsamość zagłębiowska
automatycznie kształtuje się w kontrze do tożsamości śląskiej.
Wnioski
Wszyscy uczestnicy dyskusji – zarówno paneliści, prowadząca, jak i publiczność – zgodzili się z tym, że choć identyfikacja tożsamościowa między mieszkańcami Zagłębia Dąbrowskiego i Górnego Śląska czasami przybiera formę animozji, niechęci i uprzedzeń, to jednak czasy bójek z tego powodu – minęły, a wzajemne relacje są chyba najlepsze w historii.
Kwestią, która podzieliła dyskutantów, jest to, czy tożsamość zagłębiowska przeżywa swój renesans, czy zanika. Wg jednych – młode pokolenia interesują się czym innym, niż starsze. Mają inny pomysł na spędzanie czasu wolnego, inne cele zawodowe, inaczej patrzą na świat, który poznają w innym momencie historii. To w naturalny sposób prowadzi do tego, że sprawy tożsamości – na poziomie odrębności „małych ojczyzn” – będą zanikać. Wg drugich – samoidentyfikacja Zagłębiaków Dąbrowskich odradza się, czego mają dowodzić liczne formy stowarzyszania się (formalne i nieformalne), strony i grupy w mediach społecznościowych, propagujące tożsamość zagłębiowską i dziedzictwo regionu, cykliczne spotkania o takim charakterze, postulaty na rzecz zmiany nazwy województwa na „śląsko-małopolskie” czy też wreszcie poważnie brzmiące inicjatywy, jak Instytut Zagłębia Dąbrowskiego.
I chyba w obu podejściach jest trochę racji, ale też synteza obu nie wyczerpuje opisu rzeczywistości. Trudno się zresztą temu dziwić, gdyż nie sposób omówić szczegółowo tak licznych wątków w ciągu dwugodzinnego spotkania. Zwłaszcza, że połowę czasu przeznaczono na głosy publiczności, z których niektórzy – prawdę powiedziawszy – potrafili tego czasu zawłaszczyć nieco ponad miarę. Nie wpływa to jednak na ocenę spotkania, które wg piszącego te słowa, było bardzo ciekawe i bardzo cenne. Dając asumpt do kontynuowania poruszonych wątków na łamach naszego portalu w przyszłości.
Może Cię zainteresować: