Tramwaje Śląskie dwukrotnie ogłaszały przetarg na dostawę energii elektrycznej. Zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem nikt się nie zgłosił, a dotychczasowa umowa wygaśnie wraz z końcem 2022 roku.
Dlaczego nie udało się znaleźć dostawcy?
- To pytanie do premiera Mateusza Morawieckiego, z którym nie mam zbyt wiele wspólnego. Trudno mi powiedzieć, dlaczego spółki skarbu państwa nie chcą dostarczać energii elektrycznej, aby zapewnić transport mieszkańcom województwa śląskiego. To źle świadczy o spółkach skarbu państwa - powiedział prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński w środę, 9 listopada, na antenie Radia Piekary.
- Można kupować energię elektryczną na bieżąco i pewnie tak
będziemy sobie radzić. Dziś mamy monopol spółek skarbu państwa na rynku energii. To
dziwne, że nie chcą dostarczać jej mieszkańcom, aby mogli dotrzeć
do szkoły, pracy czy sklepów - dodał.
Może Cię zainteresować:
Nie ma chętnych, by dostarczyć prąd Tramwajom Śląskim. Obecna umowa wygasa za dwa miesiące
"Koszty zawsze pokrywają mieszkańcy"
Przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierz Karolczak niedawno powiedział, że utrzymanie Tramwajów Śląskich może być w przyszłym roku o 100 mln złotych droższe przede wszystkim z powodu rosnących cen energii.
- Trudno prognozować, kiedy nie ma oferty. Może być i 200 lub 300 mln złotych. Niektóre samorządy otrzymywały ceny w granicach 3000 złotych za MWh, a GZM przy wspólnym zakupie płaci nieco ponad 500 złotych za MWh. Mamy ustawę o maksymalnych cenach energii, ale nie wiem, czy ona w końcu funkcjonuje, skoro Tramwaje Śląskie nie otrzymały żadnej oferty - skomentował Arkadiusz Chęciński w Radiu Piekary.
- Koszty zawsze pokrywają mieszkańcy. Jeśli nie będzie wzrostu cen biletów, to poprzez budżety miast i tak zapłacą mieszkańcy - podkreślił.
Pytani o sprawę przedstawiciele Tramwajów Śląskich zapewniają nas, że od nowego roku tramwaje na pewno nie staną wskazując, że w skrajnym przypadku można sięgnąć po pomoc dostawcy rezerwowego.
Może Cię zainteresować: