Tramwaje z „Zajezdni Hugoberg”, czyli modele tramwajów z klocków Lego. „Mają urządzone wnętrza, siedzenia dla pasażerów, kabinę motorniczego z pulpitem”

Pochodzi ze Świętochłowic, ma 22 lata i jest prawdziwym pasjonatem. Igor Masson tworzy modele tramwajów z klocków Lego. Stara „eNka”, Tatra T1, 102? Są. Tak jak i bardziej współczesne wagony, a nawet wąskotorówka będąca wspomnieniem dawnego WPKiW. Zobaczcie, jak wyglądają.

Igor Masson od ponad czterech lat działa w Klubie Miłośników Transportu Miejskiego, a co więcej – od trzech lat pracuje w Zakładzie Usługowo-Remontowym Tramwajów Śląskich SA (w zajezdni w Chorzowie Batorym) jako elektromonter urządzeń i aparatury trakcji elektrycznej. Studiuje zaocznie na Politechnice Śląskiej. A w wolnych chwilach składa modele tramwajów z klocków Lego i prowadzi facebookowy fanpage Zajezdnia Hugoberg.

Ach, ta „eNka”

Odkąd pamiętam, zawsze interesowałem się pociągami, często z dziadkiem chodziłem na dworzec popatrzeć na nie – mówi Igor Masson. – A jak jeździłem gdzieś z dziadkiem i babcią – to tylko tramwajem. Zwykle były to przegubowe „stodwójki”, które przy hamowaniu i przyspieszaniu wydawały ten charakterystyczny dźwięk, który brzmiał niemal tak, jak syrena lotnicza… Jednak w tle zawsze były pociągi.

Zaczęło się to zmieniać w 2016 roku. – W czasie wakacji na rowerze pojechałem na pętlę tramwajową przy Stadionie Śląskim – opowiada Igor. – Stał tam stary tramwaj typu N linii 23. Porobiłem zdjęcia, ale kiedy przyjechałem tam po tygodniu z nadzieją, że może tym razem nagram jakiś film, stał tam już inny, model 13.

Tak czy inaczej – tramwaje znów zyskały w oczach świętochłowiczanina, który zaczął przeglądać internet w poszukiwaniu gotowych modeli. – Były, owszem, ale kartonowe, do sklejania, a ja nie bardzo wierzyłem w swoje modelarskie umiejętności – mówi. – Dlatego zacząłem sprawdzać, czy da się tworzyć modele tramwajów z klocków Lego. I rzeczywiście, dało się. Zacząłem korzystać z programu Lego Digital Designer do tworzenia komputerowych modeli z klocków.

Najpierw było kilka kolejowych projektów. – To był na przykład australijski Spirit of the Outback, w którym, jak w rzeczywistości, były jednoosobowe przedziały z siedzeniami i rozkładanymi łóżkami. Ale wszystkie z zewnątrz nie wyglądały dobrze, więc dałem sobie z tym spokój – wspomina.

Igor Masson. Fot. YouTube/ Tramwaje Śląskie SA

Tramwaj 102Na, czyli 804 części

W końcu przyszła pora na tramwaje. Faza projektowania trwała kilka miesięcy. Był to model 102Na, którego złożenie – jak się okazało – wiązało się z kilkoma problemami. Nie wszystkie części były dostępne w odpowiednich kolorach, a przegub trzeba było tak zaprojektować, aby tramwaj dawał sobie radę z ciasnymi łukami szyn Lego.

W kwietniu 2018 rozpocząłem projektowanie, w sierpniu je skończyłem, a we wrześniu miałem już gotowy model – wspomina Igor Masson. – W międzyczasie, w maju, rozpocząłem praktyki w zajezdni Batory, gdzie przepracowałem całe wakacje. Dzięki temu mogłem oglądać oryginał z bliska.

Model tramwaju 102Na składa się z 804 części. Przód to 387 części, tył – 318, a przegub został skonstruowany z 60 elementów. – Jest jeszcze 33 części do „kosmetycznych” zmian wyglądu, jak inne szyby, „kogut” na dach, bo tramwaj pełnił też rolę holownika. I dodatkowo 6 innych części, wśród których jest też motorniczy – wyjaśnia świętochłowiczanin.

Tramwaje? A może cała zajezdnia?

Części, czyli odpowiednie klocki, potrzebne do złożenia modelu 102Na kupił w internecie, w stworzonym do tego celu portalu – i robi tak do dziś. Wtedy zostało mu więcej elementów, w tym okien, więc zbudował dodatkowo wagon roboczy, który w rzeczywistości został przerobiony z „trzynastki”. Dziś ma 26 składów i zastanawia się poważnie nad rozbudową swojej domowej „zajezdni”. – Półka „skończyła się” już pod koniec 2021 roku – uśmiecha się Igor.

Wśród modeli znajdują się „eNki”, 13Np, 105Na, przegubowy Lohner SGP/E1 czy Moderus Beta MF16AC BD, czechosłowacka Tatra T1, a nawet wąskotorówka z WPKiW. – Modele mają urządzone wnętrza, siedzenia dla pasażerów, oświetlenie wewnętrzne i zewnętrzne – a właściwie imitację oświetlenia, kabinę motorniczego z pulpitem. Są też inne charakterystyczne elementy, np. korba hamulca ręcznego wystająca z podłogi na tyle E1 – podkreśla świętochłowiczanin.

Co dalej? Najbliższe plany to „zelektryfikowanie” taboru. – Będę się starał jakoś te modele „ożywić”, montując w nich silniki elektryczne. Problemem będą odpowiednie koła, bo te oryginalne są dwa, albo i trzy razy większe od kół, które potrzebuję. Te elementy będą więc musiały być drukowane w 3D – zaznacza Igor Masson.

W planach są także znany z Dzikiego Zachodu parowóz American 4-4-0 i japoński Shinkansen 0. – Fajnie byłoby mieć też zajezdnię z klocków. To byłaby taka hala, jak w Chorzowie Batorym – kończy świętochłowiczanin.

Tramwaje 13N i N

Może Cię zainteresować:

55-letni tramwaj na torach Śląska i Zagłębia? Są i ponad 70-letnie! I można nimi jeździć

Autor: Grzegorz Lisiecki

19/08/2022

Katowice Tramwaj

Może Cię zainteresować:

Wczesne lata komunikacji tramwajowej na Śląsku to dopiero materiał na planszówkę

Autor: Michał Wroński

28/08/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon