W ŚLĄZAGU niedawno pisaliśmy o będzińskiej "nerce" - konkretnie o jej przeszłości, dlaczego powstała i jak wyrugowano stary kwartał zabudowy miasta pod nowy układ komunikacyjny. Przeczytacie o tym tu: Będzińska Nerka narodziła się ze zbrodni na staromiejskim organizmie miasta. To jeden z najbardziej osobliwych układów komunikacyjnych w Polsce
Szykuje się przebudowa trasy DW 910 w Będzinie. Jakich zmian możemy się spodziewać?
Wiedząc co nieco o historii i mając na względzie parę (nie)ciekawych faktów o DW 910 w Będzinie, warto przyjrzeć się jej niedalekiej przyszłości. W najbliższych latach na zlecenie Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach będzie odbywała się przebudowa tej trasy. Pytanie, jakie zmiany są spodziewane w takiej perspektywie?
Przebudowa 4-kilometrowej, szerokiej drogi przecinającej centrum miasta stanowi wyzwanie oraz istotne wydarzenie. Jednakże przeglądając dokumentację przetargową można odnieść wrażenie, że w wyniku prac nie zmieni się prawie nic. Żeby zachować uczciwość - wymiana zdezelowanej nawierzchni jezdni na pewno przyniesie ulgę okolicznym mieszkańcom, redukując drgania i hałas, ale będzie stanowiła korzyść głównie dla kierowców. Z kolei wymiana chodników na pewno w pewnym stopniu ułatwi poruszanie się pieszym, a zaplanowane drogi dla rowerów, jeżeli przedstawione plany zostaną poprawione, będzie pewną wygodą dla rowerzystów.
Utrzymany zostanie tranzytowy charakter drogi, co jest potwierdzone przez zaplanowanie miejsca do prowadzenia kontroli masy pojazdów ciężarowych. W rezultacie ogromna liczba samochodów ciężarowych dalej będzie rozjeżdżała miasto, stanowiąc źródło hałasu, spalin czy zagrożenia bezpieczeństwa. Jest to o tyle zaskakujące, że równolegle poprowadzona jest wygodna i szybka droga krajowa nr 94, która z powodzeniem mogłaby pełnić rolę obwodnicy Będzina, odciążając DW 910. Byłaby to kolejna ulga dla mieszkańców, którą można by dalej pociągnąć zmniejszając dopuszczalną prędkość samochodów do “miejskiego” poziomu 30 km/h, przynajmniej na odcinkach poprowadzonych bezpośrednio przy blokach i kamienicach.
Pozostawione zostaną nieprzyjazne dla pieszych i pasażerów tramwajów rozwiązania, jak ponure, niebezpieczne i wykluczające osoby o ograniczonej mobilności przejście podziemne przy zamku czy dojście naokoło do przystanku tramwajowego z osiedla Dolna Syberka. Z punktu widzenia kierowców zachowana zostanie organizacja niebezpiecznego i niefunkcjonalnego skrzyżowania z ul. 11 Listopada pod zamkiem. Nie będziemy już wspominali o wycince ok. 30 drzew, dających minimum cienia i chłodu przy tak szerokiej drodze.
Odważne przebudowy koszmarków transportowych. Ale nie w Polsce, tylko na Zachodzie
Niestety, współczesne miasta nie wyglądają tak, jak wynika to z planów ZDW. Truizmem jest przypominanie, jak odważne potrafią być przebudowy koszmarków transportowych w wielu miastach Europy, zmieniając priorytety i role pełnione przez drogi. Cele dobrze ujęli lokalni działacze Śląskiego Ruchu Klimatycznego w dwóch pierwszych punktach swojego Dekalogu Transportowego:
- Pieszy, rower, komunikacja publiczna przed samochodami,
- Ciche, spokojne, czyste i bezpieczne miasto,
uszczegóławiając, że Rozwój nowej infrastruktury nie powinien odbywać się kosztem pieszych i zieleni. W Dekalogu jest też mowa o uspokojeniu ruchu w mieście, zmniejszeniu ruchu samochodowego w miastach czy zwiększeniu bezpieczeństwa na przejściach, skrzyżowaniach oraz w innych miejscach kolizyjnych. Banały, ale w kontekście powyższego warte przytoczenia.
Nie musimy sentymentalnie spoglądać w przeszłość, siłowo przywracając historyczne rozwiązania i obiekty, bez dostosowania ich do realiów i potrzeb współczesności. Ale jednocześnie niedopuszczalne jest utrzymanie na siłę reliktów wyobrażeń nowoczesnego miasta sprzed 50 lat, których zdecydowanie nie da się powiązać w nowoczesnymi, sprawdzonymi na świecie rozwiązaniami. Doświadczenia państw Europy Zachodniej pokazały, że zdominowanie miast przez motoryzację okazało się ślepym zaułkiem sprawiającym, że źle się w nich mieszka. Podczas gdy w większości Europy odchodzi się od takiego podejścia, to u nas następuje jego utwierdzanie. Jedyną w skali półwiecza, wartą kilkadziesiąt milionów złotych okazję do wprowadzenia zmian warto wykorzystać lepiej niż w celu konserwacji skansenu transportowo-urbanistycznego.
---------------------------------------------------------------------------------
Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się do newslettera ŚLĄZAGA, a będziesz mieć pewność, że nie przegapisz innych naszych ciekawych tekstów. Zapisy: www.slazag.pl/newsletter