- Zmiany zaproponowane w tym rozporządzeniu uderzają w polskie górnictwo – stwierdził w trakcie poniedziałkowej (6 marca 2023 r.) konferencji prasowej Marek Wesoły. Tym samym powtórzył argumenty szefów rodzimych koncernów górniczych, którzy ostrzegają, że wejście dyrektywy metanowej w proponowanym kształcie oznacza przyśpieszenie zwijania polskiego górnictwa.
Przedstawiciele PGG alarmują: czekają nas horrendalne kary!
Przypomnijmy, że wspomniana propozycja zakłada wprowadzenie limitu dopuszczalnej ilości metanu w powietrzu odprowadzanym z kopalnianych wyrobisk szybami wentylacyjnymi na poziomie pięciu ton tego gazu na 1000 ton wydobytego węgla w roku 2027 i trzech ton na 1000 ton w roku 2031.
Tymczasem same tylko kopalnie PGG emitują średnio od 8 do 14 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla, więc przedstawiciele tej spółki alarmują, że w praktyce wejście rozporządzenia w życie w proponowanym kształcie oznaczać będzie dla niej kary rzędu 1,5 mld złotych rocznie. Ostrzegają, że skutkiem tego wynegocjowana przez polski rząd ze związkami zawodowymi niespełna dwa lata temu umowa społeczna, określająca terminy zamykania śląskich kopalń, może stać się nieaktualna, a większość fedrujących na Śląsku węgiel energetyczny kopalń może zostać zamknięta w ciągu najbliższych ośmiu lat.
Wesoły obiecuje, że Polska nie będzie uzależniona od Rosji
- Robimy wszystko, aby szybko przeprowadzić transformację, bo jesteśmy przekonani, że odnawialne źródła energii to jest przyszłość. Musi się to jednak odbywać w zgodzie z ideą sprawiedliwej transformacji. Dbamy o to, aby obywatele naszego państwa mieli poczucie sprawiedliwości w tej transformacji, aby ceny energii w normalnych czasach były jak najniższe. Chcemy zachowywać suwerenność w oparciu o swoje surowce, aby nasz kraj nie był uzależniony od Rosji – mówił podczas konferencji Wesoły.
Przy okazji podkreślił konieczność notyfikacji wniosku dotyczącego wspomnianej umowy społecznej
- Zrobimy wszystko, aby ta umowa została zaakceptowana przez Unię Europejską. Trzeba zaktualizować wpierw zapisy w kontekście tego, co wydarzyło się po jej podpisaniu, czyli wojny w Ukrainie – zaznaczył.