Miasto przyjazne LGBT zanim to było modne
Z perspektywy czasu, oczywiście z przymrużeniem oka, tak, by mieszkańców miasta Matki Boskiej raczej nie urazić - można stwierdzić, że Piekary Śląskie były przyjazne LGBT na długo przed tym, nim stało się to modne. Wtedy nikt raczej nie myślał jeszcze o dodawaniu do skrótu określającego osoby homoseksualne, biseksualne i transpłciowe - kolejnych liter i symboli. Dziś mówi się przecież o LGBTQIAP+.
Zastanawiacie się, co wspólnego ma to z jedną z miejscowości na Górnym Śląsku? Okazuje się, że - przynajmniej wizualnie - całkiem sporo.
Po prostu herb
Pierwszy raz zobaczyłam herb mojej rodzinnej miejscowości w przedszkolu. To mógł być rok 2000? Zadaniem wszystkich dzieci w grupie było pokolorowanie szkicu dwóch panów trzymających się za ręce. Nie widziałam w tym nic gorszącego. Najważniejsze było, by całość pokolorować jak trzeba, według wzoru. Pani pokazała nam wtedy prawdziwy herb. Mieliśmy stworzyć wierne kopie i wręczyć je bliskim w domach. Do dyspozycji mieliśmy śląskie barwy. Tło miało być niebieskie, a szaty mężczyzn - czarne, z żółtymi dodatkami. Bo trójkolorowy herb Piekar Śląskich, był po prostu skromny, ale bardzo wymowny. Przynajmniej takie odnoszę dziś wrażenie.

W tej historii pojawiły się nawet kobiety
W szkole podstawowej, na lekcjach edukacji regionalnej, mężczyzn trzymających się za ręce określano jako symbol braterstwa.
Bohaterowie widniejący na naszym herbie nie byli wcale wymysłem Y2K. Już w 1810 roku herb ówczesnego miasta przedstawiał dwóch mężczyzn. W sukmanach i rogatywkach na głowie. Czy trzymali się za ręce? Oczywiście, że tak! W 1870 roku, panom zabrano nakrycia głowy. Po I wojnie światowej dokonano istotnej zmiany. Tym razem na herbie za ręce trzymały się dwie kobiety. W 1934 roku, podczas połączenia Piekar Wielkich z Szarlejem - na pieczęciach urzędowych przestano używać herbu. Wrócił dopiero po II wojnie światowej, wraz z otrzymaniem praw miejskich przez Piekary w 1947 roku. Bazując na opinii heraldyka i sfragistyka Mariana Gumowskiego - wszystko wróciło do starej normy, a herb miasta przedstawiał dwóch mężczyzn trzymających się za ręce. Tych z 1810 roku. Z czasem, aż do kościelnego podziału - przez lata używało się odświeżonej wersji. Ale wszystko zmieniło się w 2004…
"Geje z Piekar Śląskich"
Koncepcja zmiany herbu pojawiła się nagle. O takim pomyśle, jako dziecko, przeczytałam w ukazującym się raz w tygodniu piekarskim dodatku do popularnego dziennika. Po rozejściu się hot newsa o nowym herbie mówiło całe miasto.
No przecież to są geje, a u nas chyba nie wypada. Górnicy się za ręce nie trzymają. Powinni dodać coś, co symbolizuje nasze miasto. To jest promocja wartości homoseksualnych. No jak to tak, dwaj panowie? Za rękę? W Piekarach?
Takich komentarzy było sporo. Zgodnie z założeniem, w nowym herbie miała pojawić się… oczywiście Bazylika NMP i św. Bartłomieja. To przecież znak rozpoznawczy Piekar Śląskich. Do naszego kościoła pielgrzymuje się z całej Polski. I nie tylko. W świątyni znajduje się obraz słynący z licznych cudów (a tak naprawdę jego replika, ale to już zupełnie inna historia). Włodarze zdecydowali się na taki ruch przede wszystkim z uwagi na kult maryjny. I tak, na mocy Uchwały Nr XL/380/05 Rady Miasta w Piekarach Śląskich z dnia 30 VI 2005 r. w statucie miasta dokonano zmiany dotyczącej herbu.
Mężczyzn rozdzielił kościół
Nowym elementem herbu stał się wizerunek piekarskiej Bazyliki. Został on wklejony między dwóch trzymających się za ręce mężczyzn. Teraz panowie, przedzieleni kościołem, tylko wyciągają ku sobie dłonie. Można nawet uznać, że po prostu trzymają nasz najpopularniejszy obiekt architektoniczny. Kolorystyka pozostała bez zmian.
Czy to był słuszny ruch? Zdania są podzielone. Spektakularna religijna zmiana w Piekarach Śląskich była szeroko dyskutowana. Nie brakowało głosów, że miasto pozbyło się osób homoseksualnych z herbu, a w centralnym punkcie wreszcie pojawiło się to, co trzeba…
Ostatecznie, skoro herby bazują na tym, z czego słynie miasto - grzechem byłoby pominięcie domu Matki Boskiej Piekarskiej. Dziś jest tak.


Może Cię zainteresować:
Katowice, miasto żydowskich naukowców. Tylu wybitnych Żydów to nie przypadek

Może Cię zainteresować: