- Mam nadzieję, że Turcy nie wyrażą zgody na przeniesienie lotów z Pyrzowic do Krakowa i podtrzymają uzgodnienia, które zostały poczynione z władzami Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego – tak kilkanaście dni temu w rozmowie ze Ślązag.pl mówił poseł Jerzy Polaczek, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury pytany przez o komentarz do przejęcia przez port w podkrakowskich Balicach obsługi połączenia do Stambułu. Połączenia, którego uruchomienie kilka miesięcy wcześniej anonsowały Pyrzowice wspólnie z liniami Turkish Airlines.
Do
wielkiego debiutu jednak nie doszło, gdyż mimo wydania pozytywnej
decyzji administracyjnej dla tureckiego przewoźnika Urząd Lotnictwa
Cywilnego przez dwa i pół miesiąca nie zatwierdził mu letniego
rozkładu lotów. Kiedy
sprawą zaczęły interesować się media ULC
wyznał,
że wynika to ze złożenia
wniosku o chęć uruchomienia połączeń z Pyrzowic do Stambułu
także przez Polskie Linie Lotnicze LOT, co – ze względu na zapisy
polsko – tureckiej umowy z 1967 r. - skutkuje koniecznością
dokonania uzgodnień między oboma przewoźnikami.
Fakt, że lotnisko w Pyrzowic nic o tym zamiarze LOT-u nie wiedziało kazał jednak wątpić w oficjalne deklaracje naszego narodowego przewoźnika. Sprawa wyjaśniła się w pierwszych dniach marca, kiedy LOT podał, że faktycznie uruchomi nowe połączenie do Stambułu, ale... z podkrakowskich Balic. Do tego samego portu swoje rejsy przeniosło też Turkish Airlines, a że zgodnie z polsko – turecką umową z 1967 r. narodowi przewoźnicy z tych krajów mogą świadczyć połączenia między Polską a Turcją z Warszawy i jednego wskazanego portu, to jasnym się stało, że Pyrzowice wypadają z gry.
Ostatnią nadzieją dla Katowice Airport było to, że turecki odpowiednik polskiego ULC-u nie da „zielonego światła” do tych, dokonanych „za pięć dwunasta” i stojących wbrew wcześniejszym ustaleniom przenosin. Na tym również swoje nadzieje budował poseł Polaczek. Kilka dni po tym jak wyraził je w rozmowie ze ŚLĄZAGIEM rozwiał je jednak ULC informując, że 20 marca prezes tej instytucji „zgodnie z przepisami obowiązującej Umowy bilateralnej między Rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a Rządem Republiki Turcji o transporcie lotniczym, otrzymał decyzję władz lotniczych Republiki Turcji o zmianie punktu na terytorium Polski wybranego do wykonywania regularnych przewozów lotniczych przez tureckich przewoźników lotniczych, z Katowic na Kraków”.
- W związku z ww. decyzją przewoźnicy wyznaczeni przez stronę turecką mogą aktualnie wykonywać regularne przewozy lotnicze na trasach z punktów położonych na terytorium Republiki Turcji wyłącznie do punktów w Warszawie i Krakowie – informuje ULC.
Przypomnijmy, że połączenie Pyrzowice – Stambuł było w Katowice Airport dopięte na ostatni guzik. Bilety rozchodziły się jak świeże bułeczki, odliczano dni do pierwszego lotu. Turkish Airlines przygotowało już biuro na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego w Pyrzowicach. Zatrudniło pracowników i ściągnęło dyrektora z zagranicy. Nawet lotniskowy catering przeszedł testy, czy znajduje się w nim odpowiednia liczba dań halal – zgodnych z doktryną muzułmańską.
– Do regionu przybyła delegacja menadżerów Turkish Airlines odpowiedzialnych za sprzedaż m.in. w Singapurze, Korei, Filipinach, Malezji, USA i Libanie. Większość działań wymagała znaczącego zaangażowania organizacyjnego i finansowego – czytamy w oświadczeniu Katowice Airport. – Strona turecka w ubiegłym roku przeanalizowała potencjał rynku w Katowice Airport i była zdeterminowana do otwarcia połączenia Katowice – Stambuł, o czym świadczą przeprowadzone audyty operacyjne i bezpieczeństwa, prowadzenie kosztownych działań marketingowych oraz uruchomienie sprzedaży biletów, jak również organizacja study tour oraz powołanie dyrektora placówki.
Może Cię zainteresować: