Zapytaliśmy Krzysztofa Witonia z firmy Yunex Traffic na czym polega system wsparcia pojazdów autonomicznych w mieście.
Jak system wprowadzony w Tychach współdziała z pojazdami autonomicznymi?
System C-ITS, z ang. Cooperative Intelligent Transport System, czyli Kooperatywny Inteligentny System Transportowy to system, który pozwala zapewnić dwukierunkową komunikację czyli wymianę informacji pomiędzy pojazdami (V2V) oraz pomiędzy pojazdami i infrastrukturą (V2X lub V2I). Służą do tego specjalne urządzania zamontowane przy drogach RSU (Road Site Units) oraz w pojazdach (OBU) (On-board Units). Obecnie tego typu systemy dostarczają tzw. usługi dnia pierwszego, czyli np.: wyświetlanie oznakowania w pojeździe, topografia skrzyżowania, ostrzeżenia o niebezpiecznych miejscach, o wypadku/kolizji, ostrzeżenia o robotach drogowych, ostrzeżenia o powolnym ruchu, ostrzeżenia o pojeździe poruszającym się pod prąd. W kolejnych krokach, które są na etapie projektów pilotażowych, są usługi informowania o zalecanej prędkości, tak by przejechać na zielonym, informowanie i naprowadzenie na parkingi, informacje o ochronie niechronionych uczestników ruchu, ostrzeżenia o naruszeniu bezpieczeństwa, czyli np. przejeździe innego pojazdu na czerwonym świetle. Informacje te pojawiają się na kokpicie w pojeździe.
Jak to może pomóc pojazdom autonomicznym?
Dzisiaj mówimy o wspomaganiu jazdy kierowcy poprzez dostarczanie mu istotnych i pewnych informacji poprawiając tym samym bezpieczeństwo. Te same informacje są niezbędne do prowadzenia jazdy zautomatyzowanej czy w pełni autonomicznej. Pojazdy autonomiczne nie obędą się bez wymiany danych pomiędzy sobą, a także bez informacji z infrastruktury przydrożnej. Co ważne, producenci pojazdów już instalują urządzenia V2X w swoich pojazdach seryjnych co zaobserwowaliśmy już w Tychach. Tychy zaś są gotowe infrastrukturalnie na wykonywanie kolejnych kroków w obszarze C-ITS.
Jakie ułatwienia dla pojazdów autonomicznych kierowcy znajdą w miastach, w których działa taki system?
Tak jak wspominałem, są to usługi dnia pierwszego, wymienione wcześniej. W Tychach na razie technologia V2X jest wykorzystywana w dwóch przypadkach.
Jakich konkretnie?
Pierwszy to komunikacja pomiędzy pojazdami transportu publicznego a sterownikiem sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu. Za pośrednictwem urządzeń ze standardem V2X udzielany jest pojazdom priorytet, jeśli takowy potrzebują w danym momencie.
A drugi przypadek?
To komunikacja z pojazdami uprzywilejowanymi. W momencie, gdy pojazd zbliża się do sygnalizacji, wymieniane są dane ze sterownikiem sygnalizacji, przez co załączane jest zielone z tego kierunku, znowu inne są blokowane, tak by pojazd uprzywilejowany nie utknął na skrzyżowaniu, a zarazem mógł bezpiecznie przejechać bez potencjalnego ryzyka kolizji z innymi uczestnikami ruchu. Po przejechaniu pojazdu uprzywilejowanego sterowanie na skrzyżowaniu wraca co normalnego trybu pracy. Technologicznie Tychy są gotowe na wdrażanie kolejnych usług, a mogą nawet stać się polem testowym dla przyszłych.
W jakich miastach znajdziemy nadajniki V2X i na czym polega działanie takich nadajników?
Ideą takich systemów jest zbieranie i wymiana niezbędnych danych. Informacje do pojazdów mogą być dostarczane w sposób automatyczny jak np. przy priorytecie dla transportu publicznego, ale również w sposób ręczny czy też zaplanowany przez operatorów.
Jakie to na przykład informacje?
O zamknięciu danej ulicy, pasa ruchu, robotach drogowych, wypadkach czy imprezach masowych. Kierowca zbliżający się w zasięg oddziaływania takiego zdarzenia uzyska informację w kokpicie pojazdu. W przyszłości w pojeździe autonomicznym przeanalizują je algorytmy w pojeździe i podejmą odpowiednie decyzje związane z podróżą.
W jakich miastach są podobne systemy?
W Montrealu, Las Vegas, Austin, Nowym Jorku, Delaware, Düsseldorfie, czy w Singapurze.
W którym mieście jako pierwszym zastosowano takie rozwiązanie? I czy obecnie w tym mieście funkcjonuje taki system?
Pierwsze rozwiązania V2X instalowane były głównie na drogach szybkiego ruchu, ze względu na mniejszą złożoność zagadnienia. Korytarz między Wiedniem a Rotterdamem był pierwszym tak dużym i kompleksowym rozwiązaniem wdrożonym w Europie i jest on systematycznie rozbudowywany o nowe funkcjonalności, szczególnie na terenie Austrii gdzie przyjęto strategię wdrażania C-ITS i planowo jest ona realizowana. W miastach skupiono się głównie na transporcie publicznym.
Czy w każdym mieście można wprowadzić taki system? Czy są jakieś ograniczenia?
Generalnie nie ma ograniczeń technicznych. Dziś jest to nowość, jednak sądzę, że w niedalekiej przyszłości zarówno ulice miast, jak i drogi śródmiejskie będą musiały być wyposażone w takie systemy, jeśli chcemy podnosić bezpieczeństwo na drogach. W momencie, gdy kierowcę ma zastąpić „automat”, musi on mieć informacje nie tylko z sensorów na jego pokładzie, ale również z infrastruktury.
Czy Polska współcześnie jest dobrym miejscem do wprowadzania rozwiązań tego typu, czy jednak odstajemy od takich krajów jak Niemcy, Holandia, Wielka Brytania pod względem liczby pojazdów autonomicznych na drogach?
Powiedzmy sobie otwarcie. Obecnie nie ma pojazdów w pełni autonomicznych poruszających po drogach publicznych. Mówimy obecnie o jazdach zautomatyzowanych, które odbywają się nadal pod kontrolą kierowcy. Jeśli mówimy o technologii V2X, to rzeczywiście nie jest takich pojazdów aktualnie wiele, bo seryjnie są one produkowane od niedawna. Dodatkowo obecnie trwają prace nad wdrożeniem europejskiego certyfikowanego podpisu. Mówiąc w dużym uproszczeniu, pojazdy komunikujące się z jednostkami przydrożnymi czy też pomiędzy sobą muszą być pewne źródła danych, tzn. identyfikują się podpisem cyfrowym. Jest to istotna sprawa z punktu widzenia cyberbezpieczeństwa.
Czym wyróżnia się tyski system?
W Polsce w Tychach według mojej wiedzy jest to pierwsze tak kompleksowe i działające wdrożenie. Ufam, że na bazie istniejącego systemu będzie rozszerzane o kolejne usługi. Jeśli chodzi o Europę, zdecydowanie liderem w liczbie zainstalowanych urządzeń, jak i zaawansowaniem projektów są Austria, Niemcy, Wielka Brytania czy Holandia. Mam nadziej, że również w Polsce będziemy dostarczać technologię V2X na początku do dużych miast, jak i dróg ekspresowych czy autostrad. Sądzę wręcz, iż jest to nieuniknione ze względu na dyrektywy wydane przez Komisję UE.