Instytut
Rozwoju Miast i Regionów przedstawił właśnie przygotowany przez
swoich ekspertów raport pt. „Innowacyjność i kreatywność
ośrodków miejskich”. Ogólne wnioski z jego lektury nie
zaskakują. Autorzy zwracają uwagę na silną koncentrację
innowacyjności w największych polskich ośrodkach metropolitalnych,
przede wszystkim w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu,
Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (głównie w Katowicach i
Gliwicach), Poznaniu, Trójmieście oraz Łodzi. Wskazują, że
istnieje wyraźny podział na ośrodki o wysokiej i znacznie niższej
gęstości wskaźników potencjału innowacji, a obszar GZM (podobnie
jak i Łódź) należy niestety do tej drugiej grupy. Podnoszą
ponadto, że istnieje kilka ośrodków liczących ok. 200 tys.
mieszkańców i wyróżniających się działalnością w obszarze
zaawansowanej technologii, które określają jako technopolie – w
gronie tym umieścili m.in. Bielsko-Białą i Gliwice.
Eksperci jasno: Metropolia może konkurować jedynie jako całość
Przy uważnej lekturze raportu daje się zauważyć coś jeszcze – występując pod szyldem Metropolii i łącząc swoje potencjały Katowice i Gliwice prezentują się znacznie lepiej aniżeli w pojedynkę.
Przykłady? Jeśli brać pod uwagę liczbę studentów na kierunkach technologiczno- informacyjnych, to w Katowicach w roku 2021 było ich nieco ponad 2700 – nie tylko wyraźnie mniej niż w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, czy Gdańsku, ale nawet mniej niż w Lublinie. Tyle, że jeśli doliczyć do tego niemal 2800 studentów z Gliwic, to okaże się, że Metropolia ma już w tej kategorii potencjał porównywalny z Gdańskiem i wyraźnie większy od Lublina, czy nawet Łodzi. Ten sam efekt mamy w przypadku liczby studiujących na kierunkach inżynieryjno-technologicznych. Jeśli zsumować Katowice (ponad 1400) i Gliwice (prawie 11 tys.), to okaże się, że wyprzedzają nas tylko Warszawa, Kraków i Wrocław, ale przy liczeniu każdego miasta z osobna Gliwice zdystansuje jeszcze Poznań, a Katowice w ogóle spadną daleko w tył stawki. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
- Stanowi to dodatkowy argument za tym, aby Metropolia GZM rozpatrywana była jako jeden podmiot administracyjny, z poszczególnymi miastami wypełniającymi różne obszary specjalizacji (…) podczas gdy Warszawa, Kraków czy Wrocław stanowią silne ośrodki kształcenia wyższego, nawet bez uwzględnienia ich obszaru funkcjonalnego, Metropolia GZM może konkurować z nimi jedynie jako całość – czytamy w raporcie IRMiR.
Opracowanie Instytutu wskazuje, że o ile udział katowickich uczelni wyższych w ogólnej ich liczbie na terenie kraju nie przekracza 3 proc., to już cały GZM ma niemal 5 proc. Niespełna 53 tys. studentów w Katowicach to nieco ponad 4 proc. ogółu studiujących w Polsce, ale już prawie 93 tys. w skali całego GZM zwiększa ten odsetek do ponad 7,5 proc.

Efekt synergii widać także w przypadku ulokowania projektów dofinansowanych z Narodowego Centrum Nauki – Metropolia ma w tej kategorii wyniki porównywalne z miejskimi obszarami funkcjonalnymi Gdańska czy Łodzi.
-
W tym kontekście na uwagę zasługuje fakt, że wysoko zaludniony
obszar Metropolii GZM nie byłby w stanie zająć wskazanego miejsca
gdyby wszystkie jego miasta składowe rozpatrywane były osobno –
zauważają autorzy raportu.
Liczba patentów i cyfrowych przedsiębiorców wskazuje na to samo
Swego rodzaju miernikiem innowacji pozostają patenty. Dlatego też autorzy raportu przyjrzeli się, w których gminach w latach 2018-2021 rejestrowano ich najwięcej. Prowadzi oczywiście Warszawa. Dalej jest Kraków i Wrocław, po czym wyraźnie z tyłu są Lublin, Poznań, Łódź i Szczecin. Na ósmym i dziewiątym miejsce w stawce są Gliwice i Katowice. Co by się jednak stało, gdyby podliczyć je razem jako części Metropolii? Wówczas z ponad 800 zarejestrowanymi patentami znaleźlibyśmy się na czwartym miejscu tuż, tuż za Wrocławiem.

W kontekście przedsiębiorców cyfrowych autorzy raportu wyliczają, że w Warszawie siedzibę posiada ponad 22 proc. zidentyfikowanych dostawców technologii przemysłu 4.0 (w Warszawskim OM – 25 proc.), a kolejne dwa miasta: Wrocław i Kraków skupiają odpowiednio 13 proc. i 9 proc. takich firm. Z kolei ok. 7 proc. działa na obszarze miast rdzeniowych metropolii trójmiejskiej (najwięcej w Gdańsku). Owszem, zauważono, że znaczącymi ośrodkami koncentracji cyfrowych przedsiębiorców są miasta GZM – zwłaszcza Katowice i Gliwice (6 proc. i 4 proc. dostawców technologii przemysłu 4.0 w Polsce) – ale znowu widać, że gdyby zsumowano te potencjały, to tabela wyglądałaby zupełnie inaczej.
