Na zakończenie listopada Urząd Transportu Kolejowego przedstawił statystyki dotyczące liczby pasażerów, przewiezionych w lipcu i sierpniu, a także w październiku przez spółki kolejowe. W obu przypadkach pokazują one to samo – mamy do czynienia z masowym, największym w ciągu minionej dekady, zwrotem do kolei.
Drogie paliwa zachęciły Polaków do podróży koleją
Tylko w lipcu pociągiem podróżowało w Polsce 30,5 mln osób, zaś w sierpniu liczba ta przekroczyła 30,7 mln. W sumie pasażerów, którzy skorzystali z usług kolei w tegoroczne wakacje było o 12,7 mln więcej (tj. o ponad 26 proc.) niż w analogicznym okresie roku 2021 i o niemal 5 mln więcej aniżeli w ostatnim przedpandemicznym roku 2019.
- Na tle wysokich cen paliw podróż pociągiem na wakacje okazała się być optymalną alternatywą podróżowania. Specjalne oferty przewoźników pozwalające obniżyć koszty przejazdu w przypadku podróżowania większą grupą sprawiły, że pod względem kosztów już w przypadku 4 osób podróż koleją była bardziej opłacalna niż np. samochodem – komentuje dr inż. Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego. Jego zdaniem czynniki, które zapewniły tak dużą liczbę pasażerów kolei w tym roku, najprawdopodobniej będą aktualne także za rok.
- Zatem sytuacja z minionego sezonu urlopowego powinna mieć wpływ na wygląd przyszłorocznego rozkładu jazdy, a także na odpowiednią liczbę taboru dostosowanego do długich, letnich podróży – zwraca uwagę prezes UTK.
Wzrost może też oznaczać spadek. Tak się stało w Kolejach Śląskich
Na wakacyjnym wzroście liczby pasażerów skorzystały wszystkie spółki przewozowe. W liczbach bezwzględnych najbardziej PKP Intercity (o 3,7 mln w stosunku do wakacji 2021) oraz PolRegio (o 3 mln), zaś pod względem dynamiki wzrostu – Koleje Małopolskie (skok o ponad 60 proc.).
Wyraźnie więcej pasażerów przewiozły też Koleje Śląskie. O ile w lipcu – sierpniu roku 2021 z usług tej spółki skorzystało 2,6 mln pasażerów, to w analogicznym okresie tego roku liczba ta sięgnęła 3 milionów. Wzrost o 400 tys. podróżnych (16,4 proc.) wygląda znacząco, choć jeśli zestawić to ze skalą wzrostów notowanych przez pozostałe spółki, to marszałkowski przewoźnik z naszego regionu lokuje się niemalże na samym końcu stawki.
W efekcie udział Kolei Śląskich w rynku (mimo większej liczby przewiezionych pasażerów) realnie spadł – z 5,4 proc. w okresie lipiec – sierpień 2021, do 4,9 proc. w letnich miesiącach tego roku. Dla porównania, w całym okresie od początku roku do końca sierpnia udział KŚ w rynku przewozów pasażerskich w Polsce wyniósł równe 6 proc.
Wakacyjne kursy do Zakopane ciągną w dół wskaźniki punktualności
Jak wynika z danych UTK w lipcu i sierpniu na ponad 300 tysięcy uruchomionych w całym kraju pociągów na czas dotarło do stacji końcowej 85,3 proc. (rok wcześniej było to niespełna 88 proc.).
Pod tym względem Koleje Śląskie osiągnęły wskaźnik punktualności lepszy aniżeli średnia krajowa – niemal 92 proc. pociągów tego przewoźnika dotarły w czasie letnich wakacji do celu na czas. Wynik ten byłby jeszcze lepszy gdyby nie wakacyjne połączenia KŚ do Zakopanego. Na 63 uruchomione pociągi Sprinter Ornak opóźnienie odnotowało dokładnie 20, 6 proc. (jak wynika z analizy UTK średni czas dojazdu z Katowic do Zakopanego wyniósł dla nich 5 godz. i 36 min.).
Październik najlepszy w całej dekadzie
Rekordowe zainteresowanie podróżnych koleją nie jest tylko wakacyjnym incydentem. Opublikowane w środę (30 listopada) dane UTK za październik pokazują, że także w tym miesiącu kolej osiągnęła najlepszy wynik w całej dekadzie. Prawie 32,8 mln przewiezionych pasażerów to o 5,8 mln osób więcej (wzrost 21,5 proc.) aniżeli w analogicznym okresie roku ubiegłego. Liczba ta jest również wyższa niż w październiku 2019 r., ostatniego roku przed pandemią – o 1,6 mln osób (5,1 proc.). Początek nowego roku akademickiego i powrót studentów na uczelnie znalazł odzwierciedlenie w zwiększeniu swojego udziału w rynku przez Koleje Śląskie (do 5,75 proc.)
Może Cię zainteresować: