Czy pieniądze z unijnego mechanizmu CEF „Łącząc Europę” pozwolą pchnąć do przodu budowę kolei metropolitalnej na Górnym Śląsku i w Zagłębiu? PKP PLK pochwaliła się właśnie, że w pierwszym naborze wniosków Polska zgarnęła ponad 23 proc. całej puli. Co zaś istotne dla nas, na ponad 1,26 miliarda euro pozyskanego dofinansowania przeszło 937 milionów euro stanowić ma pomoc dla dwóch projektów kolejowych w naszym regionie.
Z początkiem przyszłego roku PKP PLK chce rozpocząć prace
Pierwszy z nich obejmuje dobudowanie dwóch dodatkowych torów od Będzina przez Sosnowiec do Katowic Szopienic Południowych, co pozwoli rozdzielić ruch dalekobieżny od aglomeracyjnego. Inwestycja przewiduje ponadto przebudowę peronów na stacji Sosnowiec Główny i budowę dwóch nowych przystanków - Sosnowiec Środula i Katowice Morawa. Dwa dodatkowe tory mają pojawić się także między Szopienicami Południowymi, a Piotrowicami w Katowicami. Do tego dojdzie budowa modernizacja stacji i przystanków (Katowice Szopienice Południowe, Katowice Zawodzie, Katowice oraz Katowice Ligota), przesunięcie przystanku Katowice Brynów w rejon autostrady A4 oraz budowa trzech zupełnie nowych przystanków (Katowice Uniwersytet, Katowice Akademia, Katowice Kokociniec). W ramach prac przewiduje się też budowę Lokalnego Centrum Sterowania Katowice, z którego dyżurni ruchu będą zarządzali ruchem na linii od Sosnowca do Tychów.
Drugi z projektów, na który PKP PLK uzyskały dofinansowanie dotyczy odcinka od Tychów do Goczałkowic - Zdroju. Za sprawą planowanej inwestycji nowe perony pojawić się mają na stacjach i przystankach: Tychy Żwaków, Kobiór, Piasek, Pszczyna i Goczałkowice. Planowana jest ponadto modernizacja sieci trakcyjnej, obiektów inżynieryjnych oraz torów. Prędkość pociągów wzrośnie do 160 km/h, a dzięki zastosowaniu nowoczesnych systemów sterowania ruchem poprawić ma się jego bezpieczeństwo.
- Z początkiem 2023 roku wchodzimy na plac budowy – deklarował w lutym Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK. Jak wówczas szacował na przełomie 3 i 4 kwartału tego roku powinno już być wiadomo, kto będzie wykonawcą inwestycji, a jej realizacja, na różnych odcinkach, może zająć od 42 do 48 miesięcy (docelowo na początku roku 2027 na całej trasie od Piotrowic do Szopienic powinien już być dodatkowy tor dla kolei aglomeracyjnej).
Oferty przebiły zakładany budżet, pieniądze z UE nie załatwią wszystkiego
Brzmi to wszystko obiecująco, ale jak zwykle problemem mogą okazać się pieniądze. A mówiąc ściślej, szybko rosnące koszty inwestycji. Sygnałem ostrzegawczym dla PKP PLK był przetarg na prace między Będzinem, a Sosnowcem. Na ich wykonanie spółka zamierzała przeznaczyć ok. 980 mln zł. Kiedy jednak pod koniec kwietnia nastąpiło otwarcie ofert, to okazało się, że najtańsza z nich (1,436 mld zł brutto) o ponad 46 proc. przekracza założony budżet.
Przedstawiciele spółki próbowali robić dobrą minę tłumacząc, że dopiero kolejny krok, czyli aukcja elektroniczna wyłoni zwycięzcę postępowania i określi kwotę zamówienia, ale nikt raczej nie zakładał, że uda się wrócić do założonej kwoty. Podobna sytuacja miała też zresztą miejsce w przypadku przetargu na prace od Szopienic w kierunku Piotrowic. Najtańsza ze złożonych ofert opiewała na blisko 5,6 mld zł brutto podczas gdy założony przez PKP PLK budżet wynosi nieco ponad 4 mld zł.
Jak łatwo policzyć, w sumie, wykonawcy za realizację inwestycji od Będzina po Katowice Piotrowice chcą ok. 7 mld zł. Nawet jeśli uda się tą kwotę nieco zmniejszyć na etapie aukcji, to po uwzględnieniu dofinansowania z CEF okaże się, że spółka z własnego budżetu będzie musiała dołożyć kwoty liczone w miliardach złotych.
Może Cię zainteresować:
Kolej Metropolitalna ma dojechać na Nikiszowiec. Wkrótce zmiany w siatce połączeń autobusowych
Może Cię zainteresować: