Tylko do końca czerwca bukiniści z Katowic będą mogli sprzedawać książki na deptaku przy ulicy Stawowej. Robili to przez ostatnich 8 lat. Niestety przegrali z wielkim biznesem, bo budynek dawnej szkoły podstawowej, przy którym rozłożony był kiermasz, przeszedł w ręce prywatnego inwestora. Teraz będzie tu hotel.
Nowa lokalizacja?
Od 1 lipca na Stawowej książek już kupić nie będzie można. Nie oznacza to jednak, że z Katowic całkowicie zniknie kiermasz książek. Miasto zaproponowało sprzedawcom trzy lokalizacje, w których mógłby działać on dalej. Bukiniści nie są jednak chętni do przeprowadzki na Plac Miarki, do Parku Powstańców Śląskich czy Plac Wolności.
Uważają, że w tych miejscach będą niewidoczni dla turystów, którzy przecież codziennie przewijają się przez ulicę Stawową idąc do galerii czy dworca kolejowego. Najchętniej przenieśliby się na chodnik przy ulicach Skargi i Mickiewicza. Miasto jednak tej lokalizacji nie zaakceptowało, tłumacząc się względami bezpieczeństwa.
Chorzów wyciąga rękę
Bukiniści najchętniej zostaliby w Katowicach, ale rozmowy z urzędnikami nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Przy okazji, pojawiły się oferty z innych miast. Duży kiermasz książek widziałyby u siebie władze Chorzowa.
- Trwają rozmowy na ten temat z organizatorami kiermaszu (Stowarzyszenie Pełna Kultura przyp. aut). Zamierzamy pokazać im kilka miejsc. Wybieramy się na spacer po mieście - mówi nam Tomasz Breguła, rzecznik chorzowskiego magistratu