Zapomniany Bytom z lat 50 i 60. na archiwalnych zdjęciach ze zbiorów
Andrzeja Tuziaka. Widać tu miejsca, których już nie ma. Jest też klimat
głębokiego stalinizmu. Fotograficzna relacja z Wyścigu Pokoju, wizyty
Gagarina i... prezydenta Indonezji. Tak, właśnie takie osobistości
zaszczycały Bytom swoją obecnością 60-70 lat temu. A my mamy bezcenne
zdjęcia, na których to udokumentowano.
Andrzej Tuziak to bytomianin, który na swoim kanale w serwisie YouTube pokazuje stare fotografie miasta. Znajdziemy tam ujęcia ulic, ludzi, magazynów i dawnego życia mieszkańców Bytomia.
- Mam po ojcu cztery kartony negatywów. Staram się sukcesywnie je wywoływać. Niektóre są naprawdę unikalne, pokazują obiekty i wydarzenia, których nikt inny nie sfotografował - opowiada nam Andrzej Tuziak. Dodaje, że ojciec w latach 50. pracował w Centrali Żelaza i Stali w Bytomiu, ale dorabiał sobie robiąc zlecenia na zdjęcia m.in. w sklepach spożywczych oraz na komuniach czy wystawach.
Ojciec pana Andrzeja był fotografem amatorem, ale miał dobre oko, bo czy gdziekolwiek można znaleźć zdjęcia kolumny z Gagarinem na czele sunącej ulicą Bieruta (dzisiejsza Wrocławska)? A wizyta w Bytomiu Sukarno, pierwszego prezydenta niepodległej Indonezji? Ktoś pamięta, że taki polityk w ogóle odwiedził Śląsk? A jeśli dodamy do tego fakt, że na fotografiach widać nieistniejącą już zabudowę pl. Kościuszki, gdzie dzisiaj stoi Agora, to wychodzi na to, że wspomniana dokumentacja fotograficzna ma dziś wartość absolutnie bezcenną.
Są też kapitalne fotki z Knajfeldu, dokumentujące codzienne życie bytomian przed ponad 60 laty. Niesamowita podróż w czasie. Sami zobaczcie.