Nie, to nie jest przedwczesny primaaprilisowy żart. W najbliższą środę (29 marca) w mysłowickim urzędzie skarbowym będzie można sobie kupić „z wolnej ręki” górniczy kombajn chodnikowy IBS SM—160 oraz spągoładowarkę. Pierwsze z tych urządzeń będzie można nabyć za 150 tys. zł, drugie za 80 tys. zł.
A gdyby kto był zainteresowany większą ilością tego typu urządzeń, to w tym samym urzędzie 13 kwietnia kupić będzie mógł - również z wolnej ręki - dwa górnicze kombajny (Joy Global oraz R-2000). Każdy z nich za skromne 100 tys. zł. Prawdziwa okazja, jak bowiem podaje „skarbówka” łączna wartość wszystkich wystawionych urządzeń sięga 4,3 mln zł. Czemu zatem urząd chce się ich pozbyć „po taniości”, za raptem 1/10 szacunkowej wartości? Ponieważ urządzeń nie udało się sprzedać w I i II terminie licytacji.
Z urządzeniami wystawionymi na pierwszą okazję jest tylko jeden problem. Otóż, znajdują się pod ziemią…. Dokładnie zaś na terenie kopalni Knurów-Szczygłowice oraz Wesoła. Jak tłumaczą nam urzędnicy „skarbówki”, ich właścicielem była jedna z firm świadczących usługi dla sektora górniczej, której w pewnym momencie powinęła się noga i najwyraźniej nie ma innego sposobu na uregulowanie należności. Mimo tego, że operacja wydobycia tego sprzętu do łatwych należeć nie będzie, to – jak można usłyszeć – zainteresowanie niecodzienną ofertą skarbówki jest spore.
Może Cię zainteresować: