Pochodzący z Katowic Jarosław Juszkiewicz był lektorem nawigacji Google Maps przez 15 lat. We wtorek 22 października jego głos został zastąpiony przez wygenerowany przez sztuczną inteligencję głos AI. Podobna sytuacja miała miejsce w 2020 roku. Wtedy Google szybko wycofało się z pomysłu po protestach użytkowników. Tym razem nic nie zapowiada zmiany decyzji, ale fani głosu Juszkiewicza i tak próbują wywrzeć presję na kalifornijskim przedsiębiorstwie informatycznym.
Ocena użytkowników leci łeb na szyję
Niezadowolenie użytkowników najlepiej widać, kiedy spojrzy się na ocenę aplikacji Google Maps w sklepie Google Play. "Mapy Googla" 4 listopada mają tylko 1,1 gwiazdki.
"Ostatnia aktualizacja, to wielka pomyłka", "Nowy sztuczny głos jest tragiczny", "nie da się przy tym głosie korzystać bez irytacji" - to tylko kilka z wielu negatywnych opinii pozostawionych przez użytkowników niezadowolonych z nowego głosu nawigacji.
Czy głos z AI może mieć skłonności psychopatyczne?
Korzystający z aplikacji często podkreślają, że głos Jarosława Juszkiewicza dodawał im otuchy podczas długich podróży samochodem, a nowy "sztuczny" głos jest dla nich wręcz niepokojący. Sytuację sprawdził Paweł Walczak, Trener, psychoterapeuta i wykładowca akademicki. W swoim poście na platformie LinkedIn podał wyniki oryginalnego eksperymentu. Poddał nowy głos Google Maps analizie, którą przeprowadził... inny syntezator, czyli ChatGPT.
- [...] poprosiłem zatem ChatGPT, żeby użył klasyfikacji ICD11 i DSM5 stosowanych do diagnozowania zaburzeń osobowości i rozpoznania, czy głos nawigacji Google ma jakieś zaburzenie - pisze Walczak - [...] nie wiem, czy zaskoczy Was fakt, że Chat GPT rozpoznał w nim wyraźny rys antyspołeczny (czyli psychopatyczny). Jako wyróżniki AI podaje cechy nowego głosu Google Maps: obojętność, ograniczona ekspresja emocjonalna, płaskie, surowe brzmienie głosu. A także brak empatii, ignorowanie preferencji użytkowników oraz brzmienie wskazujące na dystans do tworzenia jakichkolwiek relacji. - podsumowuje psychoterapeuta.
Okazuje się, że nowy głos aplikacji faktycznie może wzbudzać negatywne emocje wśród kierowców. Ekspert dodaje, że analiza psychologiczna dokonywana z użyciem AI jest zazwyczaj trafna.
- Jeśli zastanawiacie się, jaką wartość ma diagnoza zaburzeń osobowości dokonywana przez AI, to dodam, że już dzisiaj AI jest w stanie to robić lepiej niż najlepsi psychoterapeuci i diagności na świecie. Co więcej już dzisiaj powstają aplikacje, które z użyciem AI są w stanie realnie wesprzeć ludzi cierpiących np. na depresję - pisze Walczak
Dodaje, że jego zdaniem Google powinno posłuchać niezadowolonych użytkowników i wstrzymać się ze zmianą ludzkiego lektora na AI do momentu, kiedy sztuczna inteligencja stanie się lepsza w empatyzowaniu od człowieka, co może nastąpić już niedługo. Według eksperta to, z kim podróżujemy samochodem, jest naprawdę ważne, a Google nie powinno tego lekceważyć.
Może Cię zainteresować: