Od ponad miesiąca w JSW utrzymuje się stan tymczasowości. Po tym, jak 23 lutego rada nadzorcza odwołała ze stanowiska prezesa koncernu Tomasza Cudnego czasowo obowiązki te pełni delegowany ze składu rady nadzorczej Paweł Rostkowski (ponadto wykonuje też obowiązki zastępcy prezesa zarządu ds. rozwoju).
W sumie w zarządzie spółki do obsadzenia są obecnie trzy stanowiska – poza fotelem prezesa i wiceprezesa ds. rozwoju koncern szuka jeszcze kandydata na wiceprezesa ds. ekonomicznych (aktualnie jest nim Robert Ostrowski). Nowych członków władz JSW (łącznie pięciu, bo poza wymienioną powyżej trójką szukano też chętnych do objęcia funkcji wiceprezesów ds. handlu oraz ds. technicznych i operacyjnych) miał wyłonić ogłoszony pod koniec lutego konkurs, którego finał zaplanowano na zeszły tydzień – wtedy to bowiem, po trwających od 13 marca rozmowach kwalifikacyjnych miano obsadzić wakujące stanowiska w zarządzie.
Postępowanie bez wyboru, choć kandydatów nie brakowało
Zamiast tego ukazał się lakoniczny komunikat informujący, że rada nadzorcza JSW zakończyła postępowanie kwalifikacyjne na stanowiska prezesa oraz wiceprezesów ds. ekonomicznych oraz ds. rozwoju bez wyłonienia kandydatów. Stało się tak mimo że do objęcia funkcji prezesa zgłosiło się siedmiu chętnych, a w połowie zeszłego tygodnia w kuluarach można było usłyszeć, że pewniakiem jest Michał Dąbrowski, w przeszłości m.in. wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, a ostatnio wiceprezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach. Na ostatniej prostej jego kandydaturę mieli jednak zablokować związkowcy. Przynajmniej niektórzy.
- Michał Dąbrowski był jednym z najlepszych kandydatów, jacy prezentowali się przed komisją konkursową. Tą spółką od wielu lat rządzą związkowcy, zwłaszcza jeden, przewodniczący Sławomir Kozłowski, więc mnie to nie dziwi, że zablokowali ten wybór – skwitował na antenie TVP Katowice Bogusław Ziętek, lider Sierpnia 80 otwarcie sugerując, że Dąbrowskiego zablokowała działająca w JSW Solidarność (oba związki w JSW mają długą tradycję wzajemnej niechęci i podszczypywania się).
Drugie podejście: na kandydatury JSW czeka do 10 kwietnia
Stan na dziś jest zatem w JSW taki, że w toku postępowania wybrano wiceprezesów ds handlu (została nim Jolanta Gruszka, która tą samą funkcję pełniła już w latach 2016 – 2019) oraz ds. technicznych i operacyjnych (został nim Adam Rozmus). Jeśli idzie o stanowiska prezesa, a także wiceprezesów ds ekonomicznych oraz ds rozwoju, to w piątek (22 marca) rada nadzorcza JSW ogłosiła kolejny konkurs. Na kandydatury czeka do 10 kwietnia, rozmowy kwalifikacyjne rozpocząć mają się tydzień później.
Zakładając optymistycznie, że tym razem konkurs przyniesie wymierne efekty, to JSW – producent surowca krytycznego UE (mowa o węglu koksowym) i pracodawca zatrudniający w całej swojej grupie kapitałowej ok. 31 tys. osób – pozostanie przez blisko dwa miesiące bez najważniejszego człowieka w firmie (bo jednak osoba pełniąca obowiązki to nie to samo, co wybrany w konkursie prezes).
- Ta spółka prezesa i zarządu tak naprawdę nie ma od wielu miesięcy. Poprzedni zarząd to też nie był zarząd, który spółką zarządzał, ale zarząd, który trwał – kpi przewodniczący Ziętek.