Jeszcze niedawno pytani przez nas wędkarze uspokajali, że w kontekście Kanału Gliwickiego nie ma powodu do obaw i że kilkadziesiąt padłych ryb, zaobserwowanych tam w ostatnich tygodniach, jeszcze o niczym nie świadczy. Po tym weekendzie nastroje im zapewne mocno siadły. W sobotę (10 kwietnia) Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało bowiem o wykryciu w wodach Kanału Gliwickiego 450 kg padłych ryb. Stwierdzono je w między śluzami Sławięcice i Nowa Wieś oraz w rejonie śluzy Kłodnica, czyli w zachodniej Kanału znajdującej się już na terenie woj. opolskiego.
Przed weekendem złotej algi nie było, ale w weekend już była
Pierwszy komunikat resortu z 10 czerwca mówił o tym, że prawdopodobną przyczyną śmierci ryb był spadek zawartości tlenu w wodzie. Jak podano badania Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska ze środy (7 czerwca), realizowane w ramach monitoringu interwencyjnego, nie wskazują ani na obecność „złotej algi”, ani na obecność w wodzie wyrzucanych przez algę toksyn. Wyniki próbek pobranych już w sobotę, czyli po wykryciu martwych ryb, wykazały jednak obecność złotej algi w Kanale Kędzierzyńskim oraz w dwóch lokalizacjach w Kanale Gliwickim.
- Glon mógł się przemieścić wraz nurtem – stwierdza resort.
Podczas zwołanego na niedzielę przez wojewodę opolskiego posiedzenia Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego (udział w nim wzięli przedstawiciele m.in. urzędów wojewódzkich z Opola, Katowic i Wrocławia; Wód Polskich, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz straży pożarnej) podjęto decyzję o przeprowadzeniu ponownej kontroli pozwoleń wodnoprawnych zrzutów wód do kanałów oraz kontroli wody w okolicach wylotów zrzutów, ścisłym monitoringu kanałów oraz codzienny raportowaniu sytuacji w nich. Wojewoda uzgodnił ze strażą pożarną pilne rozpoczęcie natleniania wody na tych odcinkach kanału na których stwierdzono najniższy poziom nasycenia tlenem.
Minister ostrzega: każdy scenariusz jest możliwy
Przypomnijmy, że przez ostatnie tygodnie strażacy i wojskowi chemicy testowali w Kanale Gliwickim metody neutralizacji złotej algi przy pomocy preparatu do uzdatniania wody. To, na ile jest skuteczny, miały wyjaśnić badania w laboratorium Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
- Wyniki testów laboratoryjnych prowadzonych przez polskich ekspertów są obiecujące – mówiła wówczas Anna Moskwa, Minister Klimatu i Środowiska. Dziś na antenie Radia Zet minister Moskwa stwierdziła, że udało się zrobić „wszystko, co mogliśmy zrobić” aby uchronić przed powtórką zeszłorocznej katastrofy na Odrze.
- Zdajemy sobie jednak sprawę, że może pojawić się każdy scenariusz. Już teraz mamy wysokie temperatury – zastrzegła minister Moskwa.
Może Cię zainteresować:
Kopalniane „solanki” niszczą rzeki. Specustawa odrzańska tego nie zmieni, ekolodzy rozczarowani
Może Cię zainteresować: