Po pierwszej połowie roku sektor górnictwa węgla kamiennego w Polsce miał blisko 2,5 miliarda złotych netto straty – tak wynika z danych opublikowanych niedawno przez katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu. Jeśli wziąć pod uwagę, że w analogicznym okresie roku ubiegłego branża miała ponad 4 miliardy złotych zysku, to widać z jaką zapaścią mamy obecnie do czynienia.
O tym, że chwilowe węglowe Eldorado dobiegło końca wiadomo było już rok temu, kiedy (ku zaskoczeniu niektórych) okazało się, że górnicze spółki do przetrwania w roku 2024 potrzebują ok. 7 mld zł publicznej „kroplówki”. Bo co prawda od połowy roku 2021 do połowy roku 2023 na węglu można było świetnie zarobić, ale koszty wydobycia rosły równie dynamicznie, a kiedy koniunktura się zmieniła, to zyski spadły, ale koszty już niekoniecznie i spółki znalazły się na finansowej równi pochyłej.
Wspomniane 7 mld zł na dotowanie górnictwa rząd w tym roku wysupłuje w postaci obligacji skarbu państwa. Już w maju Ministerstwo Finansów przeprowadziło emisję obligacji za 2 mld zł na podwyższenie kapitału zakładowego Polskiej Grupy Górniczej, w czerwcu - obligacji za 1 mld zł dla PGG i Południowego Koncernu Węglowego, zaś w sierpniu – obligacji za 1,5 mld zł dla PGG.
- To konieczne, byśmy mogli realizować kolejne zadania produkcyjne – przyznaje prezes PGG, Leszek Pietraszek.
Z lektury opublikowanego właśnie projektu ustawy o „szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2025” wynika, że w przyszłym roku na ratowanie górniczych spółek znowu dopłacimy miliardy złotych z publicznej kasy. Minister właściwy „do spraw gospodarki surowcami energetycznymi” ponownie ma mieć możliwość otrzymania skarbowych papierów wartościowych z przeznaczeniem na „podwyższenie kapitału zakładowego przedsiębiorstwa górniczego”. W projekcie ustawy budżetowej na rok 2025 limit wydatków dla podmiotów górnictwa węgla kamiennego został określony w kategorii dotacje celowe na poziomie ponad 3,32 mld zł, z czego 2,4 mld zł na dopłaty do „redukcji zdolności produkcyjnych”.
Jak jednak przyznano w uzasadnieniu do ustawy okołobudżetowej, przyszłoroczne potrzeby w zakresie dopłat dla górnictwa mogą przewyższyć kwoty ujęte w ustawie budżetowej.
- W związku z powyższym zaistniała konieczność pozyskania dodatkowych środków na dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw górniczych poprzez emisje skarbowych papierów wartościowych. Przewiduje się przekazanie ministrowi właściwemu do spraw gospodarki surowcami energetycznymi skarbowych papierów wartościowych o maksymalnej wartości 5 400 000 tys. zł – czytamy w uzasadnieniu.
Może Cię zainteresować: