Zespół Szpitali Powiatu Gliwickiego to połączone placówki z Pyskowic i Knurowa. Zapewnia dostęp do opieki zdrowotnej dla ponad 113 tys. mieszkańców powiatu gliwickiego i zatrudnia około 500 osób. Sytuacja finansowa zespołu wymagała pilnej reakcji. Za 2023 rok straty szpitala w Knurowie wyniosły 3,9 mln zł, a szpitala w Pyskowicach aż 9,1 mln zł. Konieczne było więc wprowadzenie planu naprawczo-rozwojowego.
W Pyskowicach jednym z oddziałów przynoszących największe straty była porodówka, która dublowała swoje usługi z porodówką w Knurowie. Została ona zawieszona, a docelowo zostanie zlikwidowana. Oddziały położnicze zostaną skonsolidowane w Knurowie. Pozwoli to na uzyskanie wyższego stopnia referencyjności oddziału, co oznacza wzrost jakości świadczeń neonatologicznych i położniczych, a noworodki wymagające intensywnej terapii nie trzeba będzie przekazywać do innych szpitali.
W Pyskowicach powstanie Zakład Opiekuńczo-Leczniczy
Częścią planu naprawczo-rozwojowego Zespołu Szpitali Powiatu Gliwickiego jest utworzenie w Pyskowicach, w miejscu zlikwidowanej porodówki, Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.
- Myślimy o rozszerzaniu zakresu świadczeń opieki zdrowotnej dla naszych mieszkańców, a w związku ze starzeniem się społeczeństwa wyzwania związane z opieką długoterminową są fundamentalne. Zakład będzie świadczył całodobowe utrzymanie i leczenie ciężko chorych starszych pacjentów, którymi nie mogą się już zajmować ich rodziny – mówi Dawid Rams, starosta powiatu gliwickiego.
Zgodnie z planem naprawczo-rozwojowym Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Pyskowicach miał rozpocząć działalność w 2026 r., natomiast trwają intensywne prace zarządu szpitala i powiatu, aby przyspieszyć powstanie tego oddziału. Są spore szanse aby ZOL ruszył już nawet za kilka miesięcy. Konieczne jest nieznaczne przystosowanie budynku do leczenia starszych pacjentów, chodzi m.in. o remont łazienek. Na te prace powiat ma jednak zabezpieczone środki. Na początek oddział ma liczyć ok. 35 łóżek, ale docelowo ma ich być więcej, bo pozwalają na to warunki lokalowe. Pracować tam będzie dotychczasowy personel szpitala, więc nie ma potrzeby zatrudniania dodatkowych osób.
Jak dodaje Dawid Rams nowy oddział powinien się spokojnie bilansować. Starosta podkreśla, że ideą planu naprawczo-rozwojowego zespołu szpitali, oprócz zabezpieczenia zdrowotnego mieszkańców zgodnie z potrzebami i wyzwaniami społecznymi jest również m.in. optymalizacja kosztów. Chodzi o skumulowanie tej bardzo kosztochłonnej działalności w jednym miejscu, w szpitalu w Knurowie, oraz rozwijanie takiej działalności, które nie przynosi strat. Nie oznacza to jednak, że szpital w Pyskowicach ograniczy się jedynie do prowadzenia Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.
Plan naprawczo-rozwojowy nie zakłada ograniczenia działalności szpitala w Pyskowicach
- Docelowo rezygnujemy w Pyskowicach jedynie z działalności położniczej, która obecnie jest zawieszona i została przeniesiona do szpitalu w Knurowie. Pozostały zakres świadczeń medycznych pozostaje niezmieniony. Pozostaje np. ginekologia, chirurgia, które mają docelowo działać w systemie planowym (chirurgia ostra będzie skoncentrowana w szpitalu w Knurowie), normalnie ma funkcjonować Izba Przyjęć. Dostępne będą także usługi diagnostyki obrazowej, laboratoryjnej oraz nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, poszerzone o pediatrię. Będzie tam także rozwijane Centrum Zdrowia Kobiety, obejmujące m.in. hosteroskopię diagnostyczną, kolposkopię i wiele innych usług medycznych – wylicza starosta Rams.
W budżecie powiatu gliwickiego na 2025 r. zabezpieczono na oba szpitale ponad 13 mln złotych. Jak dodaje Dawid Rams w trakcie roku powiat zamierza wyasygnować dodatkowe środki. W szpitalu w Knurowie na początek ma zostać wyremontowany Oddział Chorób Wewnętrznych, na co są zabezpieczone środki w budżecie.
Zespół Szpitali Powiatu Gliwickiego jest zakwalifikowany do sieci Specjalistycznych Ośrodków Leczenia Onkologicznego. W związku z tym w ramach planu naprawczo-rozwojowego planowana jest także budowa nowego Oddziału Onkologii oraz zakup nowoczesnego sprzętu medycznego i wyposażenia. Plan naprawczy przygotowany w oparciu o wytyczne Ministerstwa Zdrowia umożliwia pozyskanie środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Zespół Szpitali nie został na chwilę obecną objęty wsparciem z KPO, ale jak zapowiada starosta Rams powiat nie kończy walki o te środki, a zarząd Zespołu Szpitali skorzysta z przysługującej ścieżki odwoławczej - Będziemy walczyć o każdą złotówkę, szukając przy tym również innych źródeł finansowania. Wnioski były napisane bardzo dobrze, natomiast na wypadek nieuzyskania dofinansowania z KPO plany swoje, być może w mniejszej skali, ale i tak zrealizujemy. Naszym priorytetem jest dobro pacjentów i zabezpieczenie załogi obu szpitali – dodaje Dawid Rams.