Według wstępnych wyników spisu powszechnego z 2021 r. w Republice Czeskiej mieszka 12 451 osób, które jako jedyną podało narodowość śląską. To o 237 więcej takich deklaracji w porównaniu z rokiem 2011 i o 1 573 więcej niż w spisie z roku 2001. Dodatkowo narodowość śląską jako jedną z dwóch podało w ubiegłym roku 18 453 osób - najwięcej było deklaracji śląsko-czeskich (12 514), śląsko-morawskich (4 696) i śląsko-polskich (547). W sumie narodowość śląską podało u naszych południowych sąsiadów 30 904 osób. Najwięcej w Kraju Morawsko-Śląskim, który obejmuje m.in. Ostrawę, Opawę, Jablunkov czy Karwinę.
„Ludzie są tacy, że co na sercu, to na języku”
Jednym ze Ślązaków w Republice Czeskiej jest Martin Pech z Bohumina. Ma 36 lat i do 2020 roku pracował jako kierowca ciężarówki, a obecnie jest właścicielem małej firmy, ze Śląskiem w nazwie, Silesia Airport Taxi. Od wielu lat prowadzi także na Facebook’u regionalną stronę Jsme Slezané. Narodowość śląską w spisie powszechnym deklarował dwukrotnie, w roku 2011 i 2021.
- Od ukończenia szkoły jeździłem ciężarówką po Europie i dopiero jak wracałem na Śląsk, to czułem się na 100% w domu. W Pradze czuję się jak u dobrych przyjaciół. Podobnie w Polsce – mówił nam pytany o powody, dla których deklarował narodowość śląską.
Martin Pech w rozmowie z nami podkreślał, że w Republice Czeskiej jest dużo Ślązaków, ale o wiele mniej niż w Polsce. Choć - jak dodał - Śląsk w Czechach jest „bardziej szanowany”. Stwierdził także, że czeski Śląsk jest podobny do tego po polskiej stronie granicy – są kopalnie, huty, kominy i familoki. - A ludzie są tacy, że co na sercu, to na języku – zaznaczył.
- Istnieją pewne podobieństwa, jakieś związki kulturowe i historyczne między Ślązakami po obu stronach granicy – mówił w Radiu Piekary Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska. Zauważył, że to poczucie śląskości widać szczególnie w Kraju Hulczyńskim, czyli tej części Republiki Czeskiej, która przed I wojną światową należała do Cesarstwa Niemieckiego. - Tam to wspólne doświadczenie historyczne życia w jednym państwie jest po prostu dłuższe – dodał Gorzelik.
W Republice Czeskiej narodowość jest mniej istotna niż w Polsce
Ślązaków mieszkających w Republice Czeskiej dobrze poznała dr hab. Małgorzata Myśliwiec, politolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, która przez dwa lata pracowała także na Uniwersytecie Śląskim w Opawie. Jej zdaniem Ślązacy po obu stronach granicy są bardzo do siebie podobni.
- Mimo, że mam czeskiej korzenie, nie mówię po czesku, a kiedy wychodziłam zrobić drobne zakupy czy do restauracji i mówiłam po śląsku, absolutnie byłam rozumiana przez wszystkich. Nieprawdopodobnie sympatyczne doświadczenie – wspomina Małgorzata Myśliwiec.
Komentując wyniki spisu powszechnego u naszych południowych sąsiadów politolog z Uniwersytetu Śląskiego podkreśla, że społeczeństwo jest tam inne niż w Polsce. Tłumaczy, że mieszkańcy Republiki Czeskiej bardziej postrzegają swoją obecność w państwie jako obywatele, a nie przez pryzmat narodowości. - W związku z tym, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że liczba deklaracji śląskich po czeskiej stronie jest większa, to jest to pozytywny symptom. Przywiązuje się do tego wagę i ten renesans kultury śląskiej również widać po południowej stronie naszej granicy – dodaje Małgorzata Myśliwiec.
W czeskiej Opawie można spokojnie „godać po naszymu”
Dr hab. Małgorzata Myśliwiec zaznacza, że „ślonsko godka” używana na czeskim Śląsku nie różni się zbytnio od języka, którym mówimy u nas. - W czeskiej Opawie spokojnie można godać po naszymu – podkreśla politolog.
Martin Pech potwierdza, że Ślązacy w Republice Czeskiej „godajom po naszymu”, ale – jak zaznacza – są to przede wszystkim osoby starsze. - Najwięcej osób posługujących się językiem śląskim jest w okolicach Jablunkova i Trzyńca – dodaje.
Choć po polskiej stronie wydaje się coraz więcej książek pisanych po śląsku lub śląskich tłumaczeń literatury, to w Czechach tego brakuje. - Są książki o Śląsku, pisane przez Ślązaków, ale nie w śląskim języku – podkreśla Martin Pech.
Czy istnieje polityczny ruch śląski w Czechach?
W Polsce działa wiele śląskich organizacji społecznych i politycznych, a Ślązacy wśród wielu współobywateli mają łatkę „separatystów”. Po czeskiej stronie granicy polityczny ruch śląski praktycznie nie istnieje. - Są regionalne organizacje, ale czeski Śląsk jest mały, to jest ich mniej niż w Polsce. To m.in. Společnost pro Moravu a Slezsko czy Prajzská republika – mówi Martin Pech.
- Takie wyraźne odrębności widać bardziej po stronie Morawian – zazanacza dr Małgorzata Myśliwiec. - Ruch morawski jest tam zdecydowanie silniejszy, niż ruch śląski. Choć nawet ten morawski ruch nie jest tam tak silny, jak jeszcze kilka lat temu – dodaje.
Przy rozpadzie Czechosłowacji morawscy liderzy postulowali nawet wydzielenie trzeciego regionu – Republiki Morawskośląskiej. Z kolei Společnost pro Moravu a Slezsko kilka lat temu zaproponowała, by Republika Czeska została podzielona na cztery samorządowe jednostki: Czechy, Morawy, Śląsk i Region Metropolitalny Praga. Choć morawskie i śląskie organizacje za naszą południową granicą w ostatnich latach straciły na znaczeniu, to wśród niektórych mieszkańców te pomysły są ciągle żywe.
- Chodzi nam o to, żeby były trzy samorządowe obszary: Czechy, Morawy i Śląsk – podkreśla Martin Pech.
Ślązacy w Republice Czeskiej to problem dla mieszkających tam Polaków?
W czasie gdy liczba Ślązaków w Republice Czeskiej wzrosła, znacznie spadła tam liczba Polaków. Według wstępnych danych spisu powszechnego z 2021 r. narodowość polską jako jedyną zadeklarowało tam 26 802 osoby. To o 12 294 mniej w porównaniu z rokiem 2011 i 25 166 mniej niż w roku 2001. Jako jedną z dwóch dodatkowo podało narodowość polską 10 991 osób, co w sumie daje 37 793 takich deklaracji.
Polskich deklaracji narodowościowych jest mniej niż poprzednio, choć Kongres Polaków w Republice Czeskiej wraz z redakcją polskiego „Głosu”, gazety wydawanej w Czeskim Cieszynie prowadzili akcję „Wpisuję polska”.
- Rachunek matematyczny jest nieubłagany – wpisujesz w arkuszu wyłącznie narodowość śląską, a nie polską czy polską w kombinacji z inną, to po prostu działasz na niekorzyść polskiej mniejszości. Kropka – po ogłoszeniu wyników spisu na łamach „Głosu” napisał jego redaktor naczelny, Tomasz Wolff.
Jerzy Gorzelik stwierdził w Radiu Piekary, że dla wielu potencjalnych Polaków na terenie Republiki Czeskiej polskość, w świetle tego co się dzieje w naszym kraju, może się stawać coraz mniej atrakcyjna. To – jego zdaniem – mogło zadecydować o tym odwrocie od polskości. - Śląskość pod tym względem jest dosyć bezpieczna – dodał. Przewodniczący RAŚ zwrócił też uwagę na jeszcze jeden aspekt tego spisu – dużą liczbę osób, które na wskazały żadnej narodowości. - To może być taki trend, że ludzie w coraz mniejszym stopniu identyfikują się, przynajmniej w Republice Czeskiej, z jakimkolwiek narodem – zaznaczył.